Powodem jest niski wzrost gospodarczy. Wcześniej prognozowano, że wyniesie około 4%, jednak teraz okazuje się, że będzie to maksymalnie 3%.

Tym samym rząd musi szukać oszczędności gdzie indziej, by obniżyć deficyt finansów publicznych poniżej 3% PKB, jak zadeklarowano w Brukseli.

Specjaliści są zdania, że nowy rząd, jaki powstanie po jesiennych wyborach, raczej nie podniesie podatków, by zwiększyć wpływy do budżetu, ale bardzo realne jest obniżenie wydatków na inwestycje.