Dokument stanie się prawomocny wówczas, kiedy zyska poparcie 369 posłów Parlamentu Europejskiego. M.in. poseł do PE Konrad Szymański prowadzi działania przeciwko uprawomocnieniu takiego zakazu. "Wygraliśmy istotną potyczkę z oponentami gazu łupkowego w Parlamencie. Najbardziej radykalny postulat wprowadzenia europejskiego moratorium na badania i wydobycie gazu niekonwencjonalnego padł. Przed nami dużo poważniejsze starcie, które będzie się koncentrowało wokół regulacji unijnych, które są decydujące dla opłacalności wydobycia tego gazu. Komercjalizacja tego gazu może być utrudniona np. przez zawyżenie europejskich standardów w zakresie ochrony środowiska, wód gruntowych, ochrony jakości gleby, czy zasad uzyskiwania pozwoleń administracyjnych na inwestycje w gaz niekonwencjonalny. W każdym z tych aspektów Unia może uderzyć w ekonomiczny sens wydobycia tego gazu. Efektem może być sytuacja, w której nikt niczego nie zabrania wprost, ale gaz niekonwencjonalny przestaje być konkurencyjny wobec dotychczasowych dostaw" - napisał Szymański w informacji prasowej.