Zdaniem ekspertów koncerny paliwowe zainteresują się krajami Europy Środkowo-Wschodniej, głównie Polską. Jeśli więc będzie rosła konkurencja ze strony importerów, w trudnej sytuacji znajdą się Orlen i Grupa Lotos.

Zachodnie koncerny może skusić polski rynek diesla, którego konsumpcja w naszym kraju szybko rośnie. Już powstają projekty inwestycji mających na celu zwiększenie importu oleju napędowego do Polski, np. projekt budowy rurociągu, którym będzie do nas trafiał diesel z Białorusi.

Polskie koncerny widzą też zagrożenie w planach budowy bazy magazynowo-przeładunkowej w Gdańsku, ponieważ wraz ze wzrostem importu coraz częściej w naszym kraju będzie dochodziło do wojen cenowych.

Kolejnym, nawet większym wyzwaniem będzie rynek benzyn. W całej Europie mamy ich nadprodukcję. Jeśli presja ze strony importerów będzie się nasilała, polskie koncerny także będą musiały pomyśleć o eksporcie.