W Lublinie miała powstać inwestycja warta 300 mln zł w energetykę wiatrową. Kiedy politycy PiS zaczęli przekonywać, że to niezdrowe i niezgodne z planem zagospodarowania przestrzennego, mieszkańcy rozpoczęli protest.

Firma Eco Wind do 2015 r. chciała postawić od 16 do 20 turbin w gminie Bychawa. Pozwoliłoby to gminie na uzyskanie od 80 do 120 tys. zł rocznie z podatku, a rolnicy otrzymaliby pieniądze za dzierżawę pola.
Posłowie PiS, odwiedzający ten region, przekonali ludzi, że jeśli otrzymają wpływy z podatków, to gmina nie dostanie „janosikowego”.
Firma Eco Wind włożyła w tę inwestycję 2 mln zł, po czym musiała się wycofać.
Podobna sytuacja może mieć miejsce w powiecie kraśnickim, gdzie także posłanka Sadurska z PiS spotkała się już z mieszkańcami.
PiS złożył w styczniu w sejmie projekt zakładający, że obowiązkowa odległość wiatraków od zabudowań to min. 3 km. Przeciwko ustawie jest Stowarzyszenie Gmin Przyjaznych Energii Odnawialnej, które skupia 35 samorządów.

Foto, video, animacje 3D, VR
Twój partner w multimediach.
Sprawdź naszą ofertę!

Aby dodać komentarz musisz być zalogowany. Przejdź do formularza logowania/rejestracji.