Przypomnijmy, że 10 sierpnia Polskie Sieci Elektroenergetyczne wprowadziły (po raz pierwszy od blisko 30 lat) 20. poziom zasilania. Jest on stosowany wówczas, gdy wyczerpane zostały wszystkie możliwości zaspokojenia potrzeb odbiorców i wobec części z nich trzeba konieczne jest wprowadzenie ograniczeń poboru prądu.

Jak informuje PSE, do 9 sierpnia Krajowy System Elektroenergetyczny (KSE) funkcjonował prawidłowo. Tąpnięcie nastąpiło w późnych godzinach wieczornych 9 sierpnia, kiedy "zarejestrowano skokowy wzrost ubytków mocy o kolejne 1200 MW, a w godzinach nocnych z 9 na 10 sierpnia ubytki mocy w elektrowniach uległy dalszemu zwiększeniu. W sumie nieplanowe ubytki mocy stanowiły aż około jedną piątą planowanego zapotrzebowania na moc w szczycie porannym 10 sierpnia, które było przewidywane na poziomie 22 200 MW" – czytamy w komunikacie spółki.

Dlaczego ograniczono dostawy energii?

Na ograniczenia w dostawach energii złożyło się wiele czynników. Upały i pogorszenie się sytuacji hydrologicznej spowodowały problemy z chłodzeniem jednostek termicznych, co wpłynęło na ograniczenie ich mocy. Ograniczona była też możliwość pracy elektrociepłowni. Nie było również wiatru, dlatego ubytków nie można było uzupełnić z tego źródła. Dodatkowo prowadzone były remonty bloków w elektrowniach.

Spółka PSE odniosła się w komunikacie do często powtarzanych zarzutów, że jedną z przyczyn wystąpienia problemów z dostawami energii w sierpniu był niski poziom zdolności połączeń transgranicznych. PSE przyznały, że możliwość importu energii z innych krajów mogłaby złagodzić problem, jednak KSE są w znacznym stopniu zajmowane przez tzw. przepływy nieplanowe, co wynika z transakcji handlowych zawieranych poza Polską. W komunikacie podano: "Należy zaznaczyć, że niska wartość zdolności importowych KSE nie wynika z braku fizycznych połączeń i technicznych możliwości wymiany, ale wprost z bardzo znaczących nieplanowych przepływów mocy przez KSE od zachodniej do południowej granicy Polski. Przyczyną tak dużych nieplanowych przepływów jest m.in. brak limitu wymiany handlowej energii pomiędzy obszarem niemieckim i austriackim oraz duża wymiana handlowa pomiędzy tymi państwami i krajami sąsiadującymi".

Wąskie gardła polskiego systemu elektroenergetycznego zostaną zlikwodowane

Operator podkreśla jednak, że wkrótce tzw. wąskie gardła polskiego systemu zostaną zlikwidowane, gdyż trwają prace nad rozbudową połączeń transgranicznych. Do końca tego roku zakończona zostanie budowa połączenia Polska–Litwa, co stworzy możliwość dodatkowego importu energii. Uruchamiane są też inwestycje mające na celu rozbudowę sieci przesyłowych w zachodniej części kraju, które pozwolą na wzrost zdolności importowych.

PSE zaznacza, że w tego typu sytuacjach kryzysowych pomocna mogłaby być energia ze źródeł fotowoltaicznych. To źródło OZE bardzo dobrze sprawdza się np. w Niemczech, gdzie w czasie upałów powstały spore nadwyżki mocy w systemie.