Pierwszy cel osiąga się przez odpowiednią jakość zamków, sieczność pali i szczelność złącz międzysekcyjnych. Napływ „od dna” ogranicza się poprzez odpowiednią długość ścianek (pogrążenie do gruntów „nieprzepuszczalnych”) lub wykonanie dodatkowego korka poniżej dna wykopu. W każdym przypadku należy rozważyć, jaki wpływ będą miały prowadzone prace na zmianę stosunków gruntowo-wodnych na terenie realizacji inwestycji w długim horyzoncie czasowym.

Tematyka wydaje się być aktualna, zwłaszcza ze względu na realizację kolejnych spektakularnych projektów obiektów „podziemnych”, takich jak muzea, sale koncertowe, dworce, stacje metra i galerie handlowe. Jakkolwiek sens techniczny wielu z tych inwestycji (poza metrem rzecz jasna) może być uznany za dyskusyjny, to kompetencje i potencjał firm wykonawczych pozwalają już na ich realizację. Problemem pozostaje każdorazowo wybór stosownej technologii do każdego zadania – jest źle, gdy podstawowe kryterium stanowi doraźna cena rozwiązania bez uwzględnienia długofalowych konsekwencji poczynionego wyboru.

Podczas Konferencji "Geoinżynieria w budownictwie", która odbędzie się w Krakowie w dniach 4-5 listopada dr inż. Jarosław Rybak z Politechniki Wrocławskiej na konkretnych przykładach przedstawi problemy i konsekwencje związane z wyborem różnych technologii. Omówi przykłady głębokich wykopów i problemów, jakie sprawia woda gruntowa, zarówno na etapie wykonywania obudowy, głębienia wykopu (ryzyko wyłamania dna), jak i po zakończeniu robót budowlanych, co związane jest z zakończeniem pompowania i powrotem (lub nie) do warunków wodnych sprzed rozpoczęcia inwestycji.

Więcej o Konferencji "Geoinżynieria w budownictwie"