- Kontrolą jakości spalin w pojazdach zajmuje się policja i inne odpowiedzialne jednostki, ale w ramach współpracy Miasto Kraków kupiło i przekazało krakowskiej policji specjalistyczny sprzęt do badania spalin w autach. Kupiono trzy wieloskładnikowe analizatory spalin silników o zapłonie iskrowym (benzynowych) typu KANE AUTO 4-1 za kwotę prawie 36 tys. zł - czytamy w przysłanej inzynierii.com odpowiedzi.

I dalej:- Warto wiedzieć, że podczas kontroli funkcjonariusze policji nie ograniczają się wyłącznie do kontroli pojazdów z silnikami benzynowymi. Wykorzystując dymomierz, czyli urządzenie do badania poziomu zadymienia, przeprowadzają kontrole pojazdów wyposażonych w silniki wysokoprężne (diesla). Również z inicjatywy Wydziału Ewidencji Pojazdów i Kierowców Urzędu Miasta Krakowa sprawującego nadzór nad działalnością krakowskich stacji kontroli pojazdów, na zaświadczeniu potwierdzającym przeprowadzenie okresowego badania technicznego wpisywany jest poziom emisji zanieczyszczeń w spalinach zmierzony podczas badania. Zobligowano także diagnostów do bezwzględnego przestrzegania prawa i w przypadku stwierdzenia przekroczenia dopuszczalnych norm emisji - określania wyników badania okresowego jako negatywne oraz zatrzymywania dowodów rejestracyjnych.

KERM zwraca też m.in. uwagę na wdrożenie regulacji, które uchronią przed zabudowywaniem naturalnych korytarzy „przewietrzających” obszary zabudowane.

- Zgodnie z ustawą o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym, władze miasta mogą zabezpieczać obszary stanowiące element zabezpieczający przewietrzanie miasta stosownymi zapisami zawartymi w takich dokumentach planistycznych jak studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego oraz w miejscowych planach zagospodarowania przestrzennego - twierdzi UM Krakowa. - Te uprawnienia nie są wystarczające, bowiem przyznają miastu możliwość skutecznych działań tylko w zakresie tych terenów, dla których posiada plany miejscowe. Kraków dostrzegł zagrożenia, będące następstwem zabudowy tzw. korytarzy przewietrzania miasta. Dlatego, aby właściwie wyznaczyć, a następnie chronić korytarze przewietrzania miasta, na potrzeby przygotowywanej zmiany studium została sporządzona ekspertyza pt.: „Analiza stanu aerosanitarnego Krakowa oraz opracowanie koncepcji układu nawietrzania miasta i regeneracji powietrza wraz ze wskazaniem możliwości rozwoju określonych funkcji i ograniczeń w użytkowaniu”. Dokument zawiera postulat ochrony wskazanych w niej korytarzy przewietrzania i rynien spływu powietrza, które posiadają newralgiczne znaczenie dla warunków aerosanitarnych panujących na terenie miasta. Wytyczne z opracowania zostały uwzględnione w studium  uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego Miasta Krakowa.

Polska ma też zainwestować w rozwój sieci stacji pomiarowych oraz edukację i informowanie o skutkach zdrowotnych wykorzystywania niskiej jakości kotłów.

- Kraków ma już największą sieć do pomiaru powietrza (obecnie funkcjonuje osiem stacji trzech typów: komunikacyjna, tła miejskiego, przemysłowa) i od lat prowadzi działania edukacyjne w zakresie ekologii (szczegółowe informacje o działaniach dostępne TUTAJ). Informowanie o negatywnych skutkach używania kotłów jest potrzebne, ale nie jest to rozwiązanie dla Krakowa, gdzie kotłów na paliwo stałe i tak nie można montować.

Czy mieszkańcy Krakowa podchodzą ze zrozumieniem do problemu walki ze smogiem?

- W Krakowie jest powszechna świadomość istnienia tego problemu, co potwierdzają prowadzone badania społeczne, a także masowe zainteresowanie wymianą pieców. Tylko w 2016 r. mieszkańcy Krakowa zlikwidowali 4200 pieców i kotłów węglowych na łączną kwotę 63 mln zł, dzięki udzielonym dotacjom w ramach Programu Ograniczania Niskiej Emisji. Udzielono również 770 dotacji (na kwotę 16,5 mln zł) na realizację inwestycji w 2017 r., co odpowiada likwidacji około 1200 palenisk węglowych. Dla porównania, w całym 2013 roku złożono 1131 wniosków, w 2014 r. - 3085, a w 2015 r. było ich 2396. Szacuje się, że na terenie Krakowa do wymiany pozostało jeszcze około 16 tys. palenisk węglowych.