O skuteczności Smartflow świadczą dane za poprzedni rok. - Tylko w 2016 r. we Wrocławiu zaoszczędzono w ten sposób prawie pół miliarda litrów wody, czyli około 2 mln 400 tys. zł - czytamy w komunikacie Urzędu Miasta.

Wydadzą cztery miliony

Smartflow w stolicy Dolnego Śląska działa od 2015 r. Współpracuje z niemal 100 urządzeniami monitorującymi ilość i ciśnienie wody. W sieci wodociągowej zainstalowane są czujniki, które danych dostarczają przez całą dobę. Główne pomiary odbywają się jednak nocą, kiedy zużycie wody jest minimalne.

- Po wytypowaniu miejsca awarii nasze brygady wyszukują je precyzyjnie w oparciu o rozwiązania akustyczne. Dzięki tej metodzie awarie, które generują straty rzędu np. 15 tys. m3 wody na dobę, udaje nam się precyzyjnie zlokalizować i usunąć w ciągu 72 godz. – mówi  Tomasz Konieczny, dyr. Centrum Nowych Technologii w Miejskim Przedsiębiorstwie Wodociągów i Kanalizacji S.A.

Do programu wprowadzane są kolejne części Wrocławia, co - według miejskich prognoz - jeszcze w tym roku pozwoli oszczędzić kilka milionów złotych. W sumie cała inwestycja pochłonie około 4 mln zł (1 mln zł w 2017 r.).

Smartflow to wspólny projekt MPWiK oraz firm Microsoft i Future Processing.

Przeczytaj także: NIK - woda pitna nie jest odpowiednio chroniona