Wydaje się, że sprawa jest odległa, jednak tylko do momentu, kiedy nie spojrzy się na nią z perspektywy planowania miast – podkreślił powiedział Zalewski.

Problem retencji w miastach rośnie

Pojęcie retencji dotyczy dwóch bardzo ważnych kwestii: retencji zbiornikowej (kanałowej, technicznej), która jest nieunikniona, oraz „rozszczelnienia miasta”. Problem retencjonowania wody w miastach jest bardzo poważny. Zabudowa miast idzie w tak szybkim tempie, że trudno jest nadążyć z budową zbiorników i kanalizacji deszczowej. Zjawiska miejscowego zalewania wodami opadowymi jest nie tylko uciążliwa, ale bardzo groźna. Dlatego coraz ważniejsza jest kwestia tzw. rozszczelniania miast i powrotu do retencji rozproszonej.

Są pieniądze na gospodarowanie wodami opadowymi i roztopowymi

W Programie Operacyjnym Infrastruktura i Środowisko (POIiŚ) na lata 2014-2020 są zapisane inwestycje związane z zagospodarowaniem deszczówki i wód roztopowych i znajdą się na nie pieniądze. Co istotne, w programie tym bardzo wyraźnie akcentowana jest kwestia naturalnej retencji. Dlaczego retencja jest tak ważna? Jak powiedział Zalewski, woda nie przejmuje się tym, kto jest jej właścicielem. Im trasa, którą przepływa woda, prowadzi bardziej w dół, tym gorzej, bo rosną koszty i zagrożenie, a możliwości jakiegokolwiek działania maleją. Dodał, że to, co obecnie obserwujemy w Polsce, to próba przerzucania odpowiedzialności między różnymi instytucjami [zmiany w prawie wodnym - przyp. red.]

Bydgoszcz powoli staje się zielono-niebieska

Na przykładzie Bydgoszczy firma Arup analizowała wzrost zagospodarowania i rozbudowy w mieście. Połączono to z analizą potencjalnych zmian klimatycznych i zmian w ilości opadów. Okazało się, że zagrożenia będą w kolejnych latach wzrastać. Sprawdzono, co by było, gdyby poprzez tzw. zielono-niebieską infrastrukturę, czyli retencję rozproszoną, zniwelować ten fragment zagrożenia, który powstanie do roku 2050. Jak mówił Zalewski, ideą było stworzyć takie miasto, które będzie bardziej odporne na zmiany klimatu, zredukować ryzyko, a przy okazji zaprojektować lepsze miejsce do życia dla mieszkańców. Okazało się, że właśnie elementy zielono-niebieskiej infrastruktury znacząco mogą się przyczynić do poprawy jakości życia w miastach i do uniknięcia zagrożeń wynikających z problemów powodowanych przez wody opadowe. Ideą jest stworzenie miasta, które będzie działać, jak gąbka, tj. będzie akumulować wodę i oddawać ją np. w okresach suszy.

Brakuje wytycznych, a edukacja jest słaba

Zalewski podkreśla, że jesteśmy dopiero na początku drogi, jeśli chodzi o projektowanie tego typu rozwiązań w Polsce. Nadal brakuje m.in. wytycznych technicznych, więcej uwagi należy poświęcić racjonalnemu planowaniu przestrzennemu. Trzeba też wdrożyć edukację na różnych płaszczyznach, w tym edukację w instytucjach miejskich. Nie można też zapomnieć o edukacji mieszkańców poprzez warsztaty czy konsultacje oraz pracę z dziećmi i młodzieżą w placówkach szkolnych i wychowawczych. Co bardzo istotne, nie można też zapomnieć o edukacji pracowników zakładów wodno-kanalizacyjnych i wszystkich innych jednostek, które odpowiedzialne są za gospodarowanie wodami opadowymi i roztopowymi.

Firma Arup jest współtwórcą modelu hydraulicznego kanalizacji deszczowej dla Bydgoszczy. Jak podkreślił Zalewski, Bydgoszcz jest już na tej ścieżce, która prowadzi do wdrażania na coraz to większą skalę dobrych rozwiązań w zakresie retencji wód. Można zaobserwować, że w miejscach, w których już zastosowano elementy zielono-niebieskiej infrastruktury, ludzie przebywają chętniej, bo potrzebują takich miejsc.

Gospodarowanie wodami opadowymi i roztopowymi będzie tematem konferencji, która już we wrześniu odbędzie się w Zakopanem. Dowiedz się więcej i skorzystaj z rejestracji online w cenie promocyjnej.

Przeczytaj także: W Polsce może być tak ciepło, jak w Turcji