Nie wiadomo, czy wybuch był kontrolowany, ale zdarzył się już podczas prac saperskich. Żaden z saperów nie został ranny.

Na miejscu pracują odpowiednie służby: policja i saperzy, a także straż pożarna, która ewakuuje mieszkańców do pobliskiej szkoły. Karetki czekały na starszych mieszkańców, którzy nie mogli poruszać się swobodnie o własnych siłach.

Mieszkańcy skarżą się, że to nie pierwsza tego typu sytuacja; już wcześniej pozostawiono w bloku pocisk, jednak wtedy okazał się atrapą.

Służby zgłoszenie o przedmiocie otrzymały po godzinie 7:00.

Przeczytaj także: Warszawiacy będą jeździć nowymi mercedesami