Jak powiedział w wywiadzie przeprowadzanym przez Rossiyskaya24 rosyjski minister energii, Aleksander Nowak, implementacja projektu Turkish Stream nie traci impetu. Pod koniec kwietnia Rosjanie informowali, że mikrotunelowanie po rosyjskiej stronie zostało ukończone, zaś po drugiej stronie brakuje jedynie 1,5% do zakończenia bezwykopowej realizacji zadania.

23 czerwca prezydent Władimir Putin wziął udział w rozpoczęciu budowy offshorowego odcinka gazociągu – a dziś już około 50 km podwodnego rurociągu zostało umieszczonych na dnie Morza Czarnego – zauważył Aleksander Nowak.

W poniedziałek, 10 lipca br., odbyły się negocjacje z Turcją ws. lokalizacji szybu startowego, w którym zostanie zakończone układanie rurociągu.

Dziś rozmawialiśmy z naszymi kolegami nt. lokalizacji ostatniego szybu startowego i otrzymaniu prawnego dostępu do tego obszaru. Doszliśmy do porozumienia - dodał minister.

Turecka strona zobowiązała się również do wydania opinii nt. oceny wpływu budowy na środowisko; dyskutowano też o konieczności przygotowania mapy lądowej trasy gazociągu i realizacji tej części projektu.


Było to możliwe również dzięki temu, że Turcja doszła do porozumienia z Gazpromem również ws. finansowania projektu. Negocjacje odbyły się podczas stambulskiego 22nd World Petroleum Congress (9-13 lipca 2017r.).

Generalny dyrektor państwowej spółki, Botas Burhan Ozcan, potwierdził: Porozumieliśmy się w tej kwestii, nie mogę jednak wyjawić, o jakich sumach była mowa – a raczej o jakim procencie wydatków. Proces uzyskiwania pozwoleń na budowę drugiej gałęzi idzie również do przodu.

Na horyzoncie mogą pojawić się jednak kłopoty. Biały Dom już zapowiedział podpisanie ustawy rozszerzającej sankcje wobec Rosji ze względu na jej ingerencję w amerykańskie wybory. Mogą one w realny sposób opóźnić ukończenie projektów, a nawet zapobiec ich realizacji, gdyż zakładają m.in. blokadę finansowania budowy gazociągów eksportowych powyżej pewnych kwot.


Mimo że Gazprom wcześniej zaprzeczał, jakoby sankcje mogły mieć wpływ na ukończenie Nord Stream 2, analityk Andriej Poliszczuk przyznał, że zagraniczne firmy mogą nie zignorować sankcji. Poliszczuk stwierdził jednak, iż Gazprom dysponuje wystarczającymi zasobami do samodzielnego zakończenia realizacji tej inwestycji.


Sankcje nie zostały jeszcze nałożone, jednak można przypuszczać, że trudno byłoby znaleźć podwykonawców, którzy mogliby zastąpić aktualnie zakontraktowane firmy.

Przeczytaj także: PGNiG dostarczy gaz ziemny dla Euroglas Polska