Ciągłość dostaw wody

Jednym z najważniejszych zadań organów administracji publicznej i przedsiębiorstw wodociągowych jest dbanie o zapewnienie ciągłości dostaw wody. To ważne szczególnie w przypadku zaistnienia sytuacji kryzysowej, np. awarii zakładu produkującego wodę, skażenia sieci wodociągowej czy przerw w dostawie prądu. Tymczasem, jak wynika z raportu NIK, polskie aglomeracje do takich zdarzeń nie są dostatecznie przygotowane. Więcej, w przypadku kryzysu ucierpią najbardziej mieszkańcy, którzy nie tylko nie znajdą w swoich kranach wody, ale i nikt im jej nie dostarczy, bo władze nie mają do dyspozycji odpowiednich środków transportu.

Zabezpieczenie dostaw wody w przypadku kryzysu, np. skażenia sieci wodociągowych, było za małe. Wprawdzie skontrolowane miasta miały alternatywne źródła wody, jednak żadne z nich nie było przygotowane, aby tę wodę dostarczyć mieszkańcom. Brakowało sprzętu do jej transportowania i dystrybucji. Dlatego NIK ostrzega, że w razie kryzysu woda może nie dotrzeć do wszystkich potrzebujących – mówi Krzysztof Kwiatkowski, prezes NIK.

Zapotrzebowanie na wodę

Najwięcej nieprawidłowości ujawniła dokumentacja analityczna i planistyczna, która okazała się nieaktualna i niepełna. Brakowało m.in. danych o uwarunkowaniach dostaw wody w razie wystąpienia kryzysu oraz pełnych szacunków zapotrzebowania na wodę. Obejmowały one wyłącznie mieszkańców, bez uwzględnienia m.in. szpitali, szkół, służb publicznych i zakładów produkujących żywność.

Zmiany prawne

Za główną przyczynę powyższych nieprawidłowości NIK uznał brak powszechnie obowiązujących regulacji prawnych, które określałyby zasady zapewnienia funkcjonowania urządzeń zaopatrzenia w wodę podczas zdarzenia kryzysowego.

NIK za szczególnie ważne uważa zmiany w przepisach przeprowadzone jeszcze w trakcie kontroli. Przede wszystkim uporządkowano kompetencje i odpowiedzialność poszczególnych urzędów dotyczącą zbiorowego zaopatrzenia w wodę. Z kolei w skontrolowanych aglomeracjach rozpoczęto aktualizację planów i szacunków dotyczących zaopatrzenia w wodę w czasie kryzysu – mówił prezes NIK.

Kontroli poddane zostały przedsiębiorstwa wodociągowe i urzędy miast Poznania, Katowic, Łodzi i Wrocławia, urzędy wojewódzkie: Dolnośląski, Łódzki, Śląski i Wielkopolski, a także Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji oraz Ministerstwo Cyfryzacji.

Takie miasta jak Katowice, Łódź, Poznań i Wrocław nie są przygotowane na brak wody pitnej spowodowany zdarzeniami kryzysowymi mający wpływ na system wodociągowy. Obawiamy się, że w wielu polskich miastach wcale nie jest lepiej – ocenia Kwiatkowski.

Przeczytaj także: Sumisławski: Regulacja centralna sektora wod-kan nie ma uzasadnienia