Do badań służy laserowe urządzenie pomiarowe, tzw. pława z lidarem, które zainstalowano w centralnej części koncesji, na wysokości latarni morskiej w Stilo, około 30 km od linii brzegowej. Urządzenie zbiera informacje, dzięki którym określony zostanie potencjał planowanej inwestycji w energetykę wiatrową. Chodzi o takie parametry wiatru, jak m.in. prędkość, kierunek, siła i turbulencje. Dane dotyczące wiatru urządzenie rejestruje do 300 m nad powierzchnią morza. Mierzy też np. temperaturę i wilgotność powietrza, ciśnienie atmosferyczne, przewodność elektrolityczną czy kierunki przepływu wody oraz falowanie.


Pławę z lidarem zasilają wykorzystujące etanol ogniwa paliwowe oraz ogniwa fotowoltaiczne. Jak poinformował Orlen, na świecie jest jedynie około 70 tak zaawansowanych technologicznie urządzeń pomiarowych.

Jako jeden z największych producentów energii elektrycznej w Polsce nieustannie szukamy nowych ścieżek rozwoju w tym sektorze. Morskie farmy wiatrowe na Bałtyku mogą być bardzo perspektywicznym źródłem czystej energii, wpisując się w naszą strategię, przewidującą zaangażowanie w niskoemisyjną energetykę. Dane pozyskane zgodnie z międzynarodowymi rekomendacjami Carbon Trust będą nie tylko podstawą do oceny potencjału inwestycji przez koncern, ale są uznawane także przez instytucje finansowe jako podstawa do decyzji o jej ewentualnym finansowaniu – mówi Jarosław Dybowski, dyrektor wykonawczy ds. energetyki w PKN Orlen.

W ramach koncesji, Grupa Orlen na Morzu Bałtyckim może zbudować morską farmę wiatrową o mocy do 1200 MW.

Przeczytaj także: Kto wraz z Orlenem wybuduje farmy wiatrowe na Bałtyku?