Wycofanie wniosku ma być również działaniem niezbędnym dla ochrony firmy Nord Stream 2, jej akcjonariusza i inwestorów europejskich od ryzyka, jaki wiąże się z dalszą zwłoką i ewentualnymi stratami finansowymi.

Wariant trasy, na który wskazano we wniosku, pokrywał się z trasą użytkowanej pierwszej nitki gazociągu Nord Stream. Oprócz tego złożono inny wniosek (w sierpniu ub.r.), zakładający alternatywną trasę – nie na południe, a na północ od wyspy Bornholm, w wyłącznej strefie ekonomicznej Danii. W tym roku kraj ten, który jako jedyny nie wydał do tej pory zezwolenia na przebieg przez jej terytorium rurociągu, zaproponował jeszcze jeden wariant trasy – na południowy wschód od wyspy. To dłuższy o 20 km w stosunku do pierwotnego wariant trasy, wymagający jeszcze oceny ekologicznej.

Mimo braku uzgodnień ze stroną duńską, Niemcy i Rosja utrzymują, że gazociąg uda się wybudować, nawet jeśli miałoby dojść do opóźnienia. Zgodnie z planem rurociąg miał być gotowy pod koniec br. Dziś mówi się o drugiej połowie 2020 r.

Nord Stream 2 to licząca 1200 km druga nitka gazociągu rosyjsko-niemieckiego, którego trasa prowadzi z Ust-Ługi do Greifswaldu przez Bałtyk, omijając naturalne kraje tranzytowe, w tym Ukrainę i Polskę. Przepustowość rurociągu wynieść ma 55 mld m³ gazu/rok. Realizacji projektu przeciwnych jest wiele krajów europejskich oraz Stany Zjednoczone.

Wszystkie bieżące informacje nt.budowy Nord Stream 2 znajdziesz w naszym temacie specjalnym.