PKN Orlen poinformował, że zakład w Jedliczu podwoi w kwietniu produkcję płynu do dezynfekcji rąk. W marcu wyprodukowano go około 2,5 mln litrów, w kwietniu ma to być już 5 mln. Spółka będzie też od kwietnia wytwarzać płyn do dezynfekcji powierzchni w Trzebini. Jednak ten produkt będzie przeznaczony wyłącznie dla instytucji. Tymczasem zakup sprzedawanego w sieci stacji paliwowych spółki środka do rąk jest niemal niemożliwy.
Na stacjach Orlenu brakuje płynu do dezynfekcji rąk. Fot. Orlen
- W kwietniu Orlen ma podwoić do 5 mln litrów miesięcznie produkcję płynu do dezynfekcji rąk
- Na 1800 stacji paliw spółki kupić go trudno – dostawy są za małe
- Nawet zwiększona produkcja może nie zaspokoić popytu
Daniel Obajtek, prezes PKN Orlen, podał na Twitterze, że w marcu na stacje spółki trafiło 820 tys. litrów płynu do rąk. 1 mln litrów przeznaczono dla Agencji Rezerw Materialnych, 300 tys. do szpitali i instytucji, a 200 tys. na potrzeby sklepów wielkopowierzchniowych.
Produkcja miała wyjść naprzeciw potrzebom w czasie epidemii koronawirusa, jednak na stacjach Orlenu płynu brakuje. Reporterzy Gazety Wyborczej w dniach 28–30 marca sprawdzili kilkadziesiąt stacji benzynowych spółki w Małopolsce. Na żadnej z nich nie było produktu, a pracownicy nie wiedzieli, kiedy nadejdzie nowa dostawa. Podobne obserwacje płyną także z innych regionów Polski.
Biorąc pod uwagę, że koncern dysponuje siecią 1800 stacji paliwowych, a w marcu przeznaczono dla nich 820 tys. litrów środka do dezynfekcji rąk w 5-litrowych opakowaniach, średnio na każdą przypadło nieco ponad 90 sztuk płynu na cały miesiąc. W takiej sytuacji nie pomoże nawet wprowadzone ograniczenie sprzedaży do jednego opakowania na osobę.
Niewiele zmieni nawet podwojenie produkcji: jeśli przydziały będą proporcjonalnie większe po jej zwiększeniu, stacje otrzymają po około 180 opakowań, które też szybko znajdą nabywców. A paliwo tankują miliony kierowców.
Joanna Zakrzewska, rzecznik PKN Orlen, poinformowała na Twitterze, że płyny są dystrybuowane w trybie ciągłym, a zapasów nie ma. Podkreśliła, że firma robi wszystko, by maksymalizować produkcję, ale zapotrzebowanie jest ogromne. Robimy co w naszej mocy, by jak najszybciej uzupełnić dostawy na stacjach. Produkcja w zakładzie w Jedliczu cały czas trwa – dodała.
Wygląda na to, że niedobory płynu do dezynfekcji rąk produkowanego przez płocką spółkę szybko się nie skończą. A dopóki będzie trwać epidemia Covid-19, potrzeby będą ogromne.
Przeczytaj także: Andrzej Szczęśniak: koncerny paliwowe z kryzysu wyjdą obronną ręką
Konferencje Inżynieria
WIEDZA. BIZNES. ATRAKCJE
Sprawdź najbliższe wydarzenia
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany. Przejdź do formularza logowania/rejestracji.