Chodzi o miasto Chełm, które – jako jedne z nielicznych – postanowiło obniżyć taryfy za wodę i ścieki. Lokalne przedsiębiorstwo wod-kan przyznało, że udało się to osiągnąć dzięki utrzymaniu dotychczasowych kosztów eksploatacji (m.in. amortyzacji, podatków i opłat lokalnych), ale także zoptymalizowaniu kosztów wynagrodzeń z kosztami pochodnymi i ogólnozakładowymi. Spółka podjęła oraz planuje różne działania oszczędnościowe oraz działania eliminujące straty wody, nielegalny pobór wody i nielegalny zrzut ścieków. Przyjęto też marżę zysku na średnim poziomie w ciągu trzech lat w wysokości 3,5% – podano.


Do tej pory do lubelskich Wód Polskich wpłynęło 171 wniosków taryfowych. 31 zostało odrzuconych m.in. z powodu nieuzasadnionej podwyżki. Nowy wniosek musi przygotować między innymi Lublin, gdzie – jak podał regulator – podwyżka cen za wodę miała wynieść ponad 20%, a za odbiór ścieków około 15%. Podobna procedura dotyczy Białej Podlaskiej, Świdnika i Biłgoraju. Zatwierdzono z kolei 21 wniosków, także te uwzględniające podwyżki. Wzrosty cen są nieznaczne, w pełni uzasadnione i nie powodują nagłego skokowego wzrostu cen, co mogłoby być niekorzystne dla odbiorcy końcowego – wskazano.

Obecnie trwa składanie wniosków na kolejny, trzyletni okres taryfowy. To dopiero drugi taki proces od ustanowienia PGW Wody Polskie (1 stycznia 2018), które stało się głównym podmiotem odpowiedzialnym za krajową gospodarkę wodną. Spółki wodno-kanalizacyjne opracowują propozycje cen za zaopatrzenie w wodę i odprowadzanie ścieków, a następnie przedkładają je we wniosku taryfowym do Wód Polskich. Regulator sprawdza, czy zaproponowane opłaty są uzasadnione i na podstawie tej analizy wydaje decyzję – zatwierdzającą taryfy bądź odrzucającą, z koniecznością przygotowania nowego wniosku.

Przeczytaj także: Będą podwyżki opłat za wodę i ścieki w całym kraju?