Wykonane analizy opłacalności wydobycia bursztynu w rejonie planowanej inwestycji wykazały, że pozyskanie bursztynu jest ekonomicznie nieopłacalne, tzn. koszt wydobycia kopaliny ze złoża byłby wyższy niż rzeczywista wartość wydobytego bursztynu – napisał w odpowiedzi na poselską interpelację sekretarz stanu w resorcie.

Jak podał wiceminister, już sam koszt pozyskania koncesji to około 214 tys. zł, a do tego dochodzą koszty pozyskania odsiewek (54 tys. zł), odseparowania bursztynu od nich, dodatkowej ochrony, monitoringu czy transportu (130 tys. zł). Wszystko to sprawia, że gospodarcze wydobycie i eksploatacja złóż kopaliny, w tym złóż bursztynu, jest nieopłacalne. W związku z tym inwestor (Urząd Morski w Gdyni) podjął decyzję o rezygnacji z wykonywania prac związanych z wydobyciem bursztynu w ramach budowy drogi wodnej łączącej Zalew Wiślany z Zatoką Gdańską.

W odpowiedzi znalazła się także wzmianka o technologii, na jaką zdecydowano się i której wykorzystanie potwierdza brak sensowności podjęcia „bursztynowego projektu”.

W trakcie realizacji przedsięwzięcia zaakceptowano rozwiązanie równoważne wykonania śluzy w oparciu o stalowe ścianki szczelne i zmianę konstrukcji płyty, z ciężkiej grawitacyjnej na kombinowaną zakotwioną palami CFA pod osłoną przesłony wykonanej w technologii jet-grouting. Ma to znacznie ograniczać ilość koniecznych robót ziemnych, a te, które będą realizowane, mają nie dochodzić do poziomu złoża.

Wcześniej, resort klimatu i środowiska informował, że w wyniku prowadzonych prac wydobyto około 17 kg bursztynu. Zarówno wtedy, jak i teraz podkreślono jednak, że stało się to wyłącznie „przy okazji prowadzenia prac”.

Przekop będzie miał 1,3 km długości i 5 m głębokości. Jego wykonanie to dopiero pierwszy etap wieloletniej inwestycji związanej z budową drogi wodnej łączącej Zatokę Gdańską z portem w Elblągu. W kolejnej fazie projektu nastąpi przebudowa istniejącego toru wodnego na rzece Elbląg, a w ramach trzeciej, ostatniej, zaplanowano roboty pogłębiarskie na Zalewie Wiślanym i rzece Elbląg.

Przeczytaj także: Przebudowa toru na rzece Elbląg – duże geotechniczne wyzwanie