Gdańskie Wody odpowiadają za 53 zbiorniki retencyjne na terenie całego miasta. Jedne wymagają stałego odmulania, inne tego w ogóle nie potrzebują – to już zależy od charakterystyki konkretnego zbiornika. W każdym razie by przeprowadzić takie prace, najpierw z danego obiektu trzeba spuścić wodę. Dopiero potem można zacząć wykorzystywać koparki. Wydobyty ze zbiornika materiał, zanim zostanie oddany do utylizacji, musi odciec z wody – transport mokrego mułu powodowałby zagrożenie w ruchu ulicznym.

W tym roku odmulono już zbiornik Nowiec II – o powierzchnia 0,52 ha i pojemności retencyjnej wynoszącej ponad 8,3 tys. m3 (to jeden z 10 tego typu obiektów w zlewni potoku Strzyża).

Ten zbiornik jest wyjątkowy, ponieważ w nim zanieczyszczeń zbiera się faktycznie bardzo dużo. Wynika to z tego, że posadowiony jest blisko Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego, z którego spływa dużo naturalnych zanieczyszczeń, takich jak gałęzie, liście czy piasek – mówi na łamach oficjalnego portalu miasta Agnieszka Kowalkiewicz, rzeczniczka Gdańskich Wód, dodając m.in.: W każdym z tych akwenów występuje tzw. objętość martwa, czyli taka ich część, gdzie tego typu zanieczyszczenia mogą się zbierać. Te miejsca trzeba jednak co jakiś czas czyścić po to, by nie zabierały pojemności retencyjnej.


Ostatnio tego typu prace prowadzono również przy wlocie do zbiornika Białostocka, a także na fragmencie kanału Raduni. Poza tym obecnie w Gdańsku udrażniana jest kanalizacja deszczowa, trwają też porządki przy ogrodach deszczowych.

Kłopoty z ulewami w Gdańsku

Cechą charakterystyczną dla Gdańska jest duża przestrzenna zmienność opadów – jedna z największych wśród polskich miast. Największe ryzyko wiąże się z opadami nawalnymi, dlatego też miasto od wielu lat inwestuje w infrastrukturę deszczową.

Ochrona Przeciwpowodziowa i Gospodarowanie Wodami – to nazwa i jednocześnie oś tematyczna najnowszej konferencji organizowanej przez Wydawnictwo INŻYNIERIA. Udział jest darmowy, wydarzenie odbędzie się online już 26 maja 2021 r.

BEZPŁATNA REJESTRACJA