Wybrano najkorzystniejszą ofertę w przetargu na dokończenie budowy obwodnicy Koszalina i Sianowa w ciągu drogi ekspresowej S6. Trasa powstanie w miejscu, w którym napotkano na bardzo rzadko spotykane warunki gruntowe.
Fot. GDDKiA
- Kłopotem okazały się wypływy artezyjskie
- Druga warstwa wodonośna znajdowała się poniżej wierceń
- Zamiast zagłębiania w grunt, powstanie estakada
Obwodnica Koszalina i Sianowa będzie mieć łącznie 21,1 km. Od jesieni 2020 r. kierowcy korzystają z odcinka od węzła Bielice do węzła Koszalin Wschód, z połączenia z ulicą Szczecińską (S11) oraz z końcowego fragmentu od węzła Sianów Wschód. To w sumie 13,2 km drogi – by spiąć ze sobą całą obwodnicę, konieczne jest dokończenie odcinka od węzła Koszalin Wschód do węzła Sianów Wschód.
Trudne warunki na budowie obwodnicy Koszalina i Sianowa
Odcinek, którego dotyczy opisywany przetarg, został wyłączony z pierwotnego kontraktu na budowę obwodnicy. Dlaczego? Na początku do wzmocnienia podłoża na 8-kilometrowym fragmencie od węzła Koszalin Wschód do Sianowa miano wykorzystać kolumny kamienne. Z takiego rozwiązania jednak zrezygnowano, bo podłoże w tym miejscu ma bardzo rzadko spotykaną budowę. Generalny wykonawca natrafił m.in. na występowanie drugiego poziomu wód gruntowych pod ciśnieniem.
Wykonawca samej dokumentacji projektowej na fragmentach szlakowych prowadził wiercenia na głębokość 4 m, tymczasem druga warstwa wodonośna znajdowała się poniżej.
Do tego kłopotem okazały się wypływy artezyjskie – zwierciadło wody stabilizowało się nawet 2 m powyżej poziomu terenu. Wykonano wiele ekspertyz i badań podłoża, które prowadził m.in. Państwowy Instytut Geologiczny. Próby zastosowania nasypu przeciążeniowego i mikrowybuchów nie przyniosły rezultatów. Rozważano też wykorzystanie pali przemieszczeniowych, ale Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA) nie osiągnęła porozumienia z generalnym wykonawcą co do realizacji dodatkowych robót.
Najbardziej skomplikowane warunki gruntowo-wodne występują na siedmiu obszarach, na sumarycznej długości 1,2 km.
Przebieg obwodnicy Koszalina i Sianowa. Źródło: GDDKiA
Całkowita zmiana rozwiązania
Finalnie w 2018 r. rozstano się z pierwotnym wykonawcą i dalsze prace postanowiono podzielić na dwa etapy. W ramach pierwszego, w 2019 r., rozpoczęto aktualizowanie dokumentacji projektowej. Analizowano głównie obszar Góry Chełmskiej i przecięcia z linią kolejową Koszalin–Słupsk. Na tym terenie będą zastosowane zupełnie nowe rozwiązania. Pierwotnie obwodnica miała przebiegać pod linią kolejową – zrezygnowano z zagłębienia się w skomplikowany geologicznie obszar, a zamiast tego powstać ma długa na prawie 800 m estakada.
Przetarg na dokończenie już robót budowlanych ogłoszono pod koniec 2020 r. Za najlepszą uznano propozycję konsorcjum z firmą Polbud Pomorze na czele. Wartość kontraktu wyniesie 448,87 mln zł. Wykonawca na realizację zadania będzie mieć 19 miesięcy (z wyłączeniem okresów zimowych). W sumie propozycji było pięć – pozostali oferenci mają 10 dni na ewentualne odwołania od wyniku przetargu.
Źródło: GDDKiA
Dodajmy, że zanim rozstano się z pierwszym wykonawcą tego odcinka, m.in. w 60% gotowe były już nasypy, a na trzech z siedmiu obszarów o najtrudniejszych warunkach gruntowo-wodnych wzmocniono podłoże kolumnami przemieszczeniowymi. Ogólne zaawansowanie prac na tym fragmencie obwodnicy wynosiło około 40%.
Przeczytaj także: Kolejne dwa odcinki S19 bliżej podpisania umów
Konferencje Inżynieria
WIEDZA. BIZNES. ATRAKCJE
Sprawdź najbliższe wydarzenia
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany. Przejdź do formularza logowania/rejestracji.