Władze hrabstwa zdecydowały się na naprawę sieci podziemnej z wykorzystaniem technologii CIPP. Ustalono, że potrzebne będą trzy filcowe wykładziny 72-calowe, każda o długości 65 stóp.

Instalacja rękawów nie obyła się jednak bez konieczności pokonywania przeszkód. Przez pierwsze trzy tygodnie od rozpoczęcia robót padały ulewne deszcze. Ponadto transport rękawów i przenoszenie ich z miejsca na miejsce, z uwagi na ich ciężar i wielkość, nie były wcale proste. Kolejnym problemem okazało się wykonanie odwodnienia.

Rozważaliśmy zastosowanie ścianek szczelnych, ale ze względu na niewielką odległość od istniejącej infrastruktury podziemnej, napowietrznych linii energetycznych i gęstej roślinności to rozwiązanie nie wchodziło w grę. Tradycyjna grodza wymagałaby wywiezienia kilkuset jardów sześciennych ziemi, a hrabstwo nie zezwoliłoby na zrzucenie ich do akwenu. Musieliśmy improwizować, używając worków na śmieci, które mieszczą jeden jard sześcienny ziemi i są wykonane z tego samego materiału, co worki z piaskiem, aby utworzyć grodzę i odwrócić bieg wody – powiedział Drew Matthews, kierownik projektu.

Od samego początku było to bardzo trudne. Obecni na miejscu pracownicy hrabstwa Santa Rosa, kiedy zobaczyli, z jaką ilością wody mamy do czynienia, potrząsnęli głowami i życzyli nam powodzenia. To było jak pchanie wody pod górę, jak tylko się rozpędziliśmy, przychodziła kolejna burza – tłumaczył Ben Joyner.

Ze względu na to, że trzy rury o średnicy 72 cali znajdowały się obok siebie, woda została skierowana do przepływu przez jedną z nich, a dwie pozostałe rury zostały odizolowane. Ekipa użyła pięciu pomp 6-calowych do przekierowania wody z górnej części drogi przez rurę odprowadzającą, która wyprowadzała wodę na teren leśny. Dodatkowa pompa o średnicy 6 cali, znajdująca się w dolnym biegu rzeki, pomogła w odprowadzeniu wody z obszaru robót. Po wygraniu walki z przekierowaniem wody, ulewami i przypływami, rozpoczęto instalację.

Każdy z rękawów musiał być dostarczony bezpośrednio na miejsce instalacji odpowiednio dużą koparką. Jako metodę utwardzania wybrano wodę – jednak w pobliżu nie było hydrantu, który pozwoliłby na napełnienie rury z wykładziną wodą. Pompowano ją zatem z basenu.

Musieliśmy pompować zimną wodę, aby utrzymać ciśnienie, w celu zapewnienia odpowiedniego przylegania wykładziny do rury, co z kolei spowalniało proces ogrzewania –przyznał Matthews.

Każda kolejna instalacja przeprowadzana była jednak coraz sprawniej i dzięki wykorzystaniu CIPP udało się szybko zapobiec zjawisku podtopień w tej części hrabstwa – w dodatku bez uszkodzenia nowo położonej nawierzchni drogowej.

Przeczytaj także: Kolejne łódzkie kanały poddane renowacji „światłem”