Podobnie jak w poprzednich kilku latach, wzrost rynku był możliwy głównie za sprawą rosnących przychodów operatorów telefonii komórkowej.
Drugi co do wartości segment stanowi telefonia stacjonarna, jednak jej udział w rynku usług telekomunikacyjnych systematycznie się zmniejsza - z 58 proc. w 2000 r. do 27 proc. w 2007 r. Kolejny rok z rzędu sektor zanotował ok. 10-proc. spadek wartości i - zdaniem analityków - w ciągu najbliższych 2-3 lat będzie nadal spadał.
Najmniejszym, a jednocześnie najdynamiczniej rozwijającym się segmentem rynku jest dzierżawa łączy, transmisja danych i dostęp do internetu (tzw. DLISP). W 2007 r. przychody wyniosły ok. 4,7 mld zł, z czego największą część stanowiły wpływy z usług dostępu do internetu.

Zauważalnym trendem na rynku stało się oferowanie większej liczby usług (np. darmowych minut) lub lepszej jakości (np. wyższej przepustowości łącza) przy zachowaniu niezmienionej ceny. Jednocześnie operatorzy systematycznie poszerzają ofertę i oferują pakiety składające się z usług telekomunikacyjnych, multimedialnych oraz innych, niekoniecznie związanych z branżą telekomunikacyjną (np. bankowych).

W sierpniu 2008 r. firma PMR przeprowadziła badanie wśród 100 największych spółek telekomunikacyjnych w Polsce, w którym kadra menedżerska opiniowała sytuację i trendy na rynku. Ponad 80 proc. ankietowanych uważa, że w 2009 r. wartość polskiego rynku telekomunikacyjnego ulegnie zwiększeniu. Zaledwie 3 proc. spodziewa się ujemnej dynamiki wzrostu.

Zdaniem ankietowanych, na rozwój sektora negatywny wpływ wywiera słabo rozwinięta infrastruktura - uważa tak 45 proc. badanych. Respondenci wskazywali też na złe regulacje prawne oraz dominującą pozycję TP SA - uznało tak odpowiednio 44 proc. i 42 proc.