• Federacja chce zabezpieczeń dla wykonawców zamówień publicznych
  • Postuluje także o preferencyjne kredyty dla firm

Konsekwencją obecnej sytuacji jest ograniczenie aktywności w wielu sektorach gospodarki na bezprecedensową skalę. W celu ochrony polskiej gospodarki przed poważniejszymi stratami oraz podtrzymania stabilności wielu polskich przedsiębiorstw, zatrudniających miliony pracowników, konieczne jest podjęcie zdecydowanych i zakrojonych na szeroką skalę działań w sferze polityki fiskalnej – mówi Marek Kowalski, cytowany w komunikacie przewodniczący FPP, prezes Centrum Analiz Legislacyjnych i Polityki Ekonomicznej (CALPE).

Federacja proponuje, by ZUS przejął wypłaty zasiłku chorobowego od 1. dnia choroby lub kwarantanny w wysokości 100% wynagrodzenia. Jak oszacowano, gdyby ze zwolnienia wypłacanego na takich zasadach skorzystało 500 tys. osób, przy 21-dniowym średnim okresie jego trwania, koszt wyniósłby 1,8 mld zł. O tyle więc musiałaby zostać zwiększona dotacja z budżetu państwa do Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. Takie rozwiązanie jest potrzebne w celu wyeliminowania sytuacji, w której w miejscach pracy pojawiałyby się osoby wykazujące objawy chorobowe, potencjalnie zarażające innych pracowników. Odciążyłoby ono również pracodawców, którzy w okresie spadku obrotów i przestoju ekonomicznego musieliby pokrywać wynagrodzenie chorobowe – mówi Marek Kowalski.


Co prawda sytuacja w Polsce zmienia się szybko, więc określenie gospodarczych skutków epidemii jest trudne, ale zakładając obniżenie wzrostu PKB w 2020 r. o 2 pkt proc. w stosunku do założeń budżetu państwa, straty dla gospodarki wyniosłyby około 50 mld zł, a utracone wpływy sektora finansów publicznych około 20 mld zł.

Mając na uwadze powagę gospodarczych skutków epidemii koronawirusa, niezbędny może okazać się daleko idący impuls fiskalny. Zdecydowały się na to już niektóre państwa, np. w Niemczech uruchomiono program rządowych gwarancji kredytowych o wartości do 550 mld euro, podczas gdy w Hiszpanii przeznaczono 14 mld EUR na działania służące zabezpieczeniu płynności finansowej małych i średnich przedsiębiorstw – przypomina Łukasz Kozłowski, główny ekonomista FPP, ekspert Centrum Analiz Legislacyjnych i Polityki Ekonomicznej (CALPE).

Federacja Przedsiębiorców Polskich stoi też na stanowisku, że konieczne jest zabezpieczenie wykonawców zamówień publicznych na wypadek, gdyby w wyniku epidemii nie mogli wywiązać się ze swoich zobowiązań. Za pilną potrzebę uważa również przygotowanie kredytów preferencyjnych dla firm, które mogą utracić płynność finansową.

Przeczytaj także: GDDKiA wprowadza zmiany w związku z koronawirusem