Polskie rozwiązania znacząco skraca czas ładowania pojazdów elektrycznych. Technologia wykorzystująca węglik krzemu pozwala stacji ładowania na osiągnięcie 97% sprawności przekształcania energii z prądu przemiennego (AC) na prąd stały (DC). Możliwe jest też dynamiczne współdzielenia mocy między dwoma połączonymi stacjami. Wtedy dwie ładowarki działają jak jedna i dostosowują moc w zależności od zapotrzebowania. Dzięki temu można jednocześnie zasilać akumulatory od czterech do nawet ośmiu pojazdów. Taki system ogranicza też koszty utrzymania stacji ładowania. Mniej instalowanych urządzeń ogranicza ingerencję w otoczenie i koszty kapitałowe. Stacje mogą zastąpić dystrybutory paliwa bez istotnej zmiany układu przestrzeni.

Ładowarki są już sprzedawane w Europie Zachodniej, wkrótce wejdą także do Polski. Startup pieniądze od funduszu przeznaczy na rozwój sprzedaży na rynkach zagranicznych, wzrost mocy produkcyjnych i kapitał obrotowy.

Orlen planuje budowę 10 tys. punktów ładowania samochodów elektrycznych w Europie Środkowej.

Przeczytaj także: Elektryfikacja złóż gazu ziemnego na wodach Norwegii