Amerykańska Agencja informacji energetycznej poinformowała, że do 2037 r. USA mogą osiągnąć niezależność energetyczną. Cel może zostać osiągnięty dzięki dużemu wydobyciu w różnych obszarach, dzięki czemu kraj nie będzie musiał w ogóle importować ropy.

Sceptycy uważają, że prognozy przekraczające 20 lat nie mogą być trafne w przypadku szacowania poziomu produkcji, ponieważ jest zbyt wiele różnych czynników, które należy wziąć pod uwagę. Warto tez zauważyć, że w ostatnim czasie sytuacja na rynku energetycznym i paliwowym w USA zmieniła się diametralnie za sprawą tzw. rewolucji łupkowej, zatem ciężko przewidzieć, jak będzie wyglądała sytuacja w branży za kilka lat.

Niektórzy jednak twierdzą, że prognozy Agencji informacji energetycznej są zbyt ostrożne, a w rzeczywistości może się okazać, że sytuacja będzie jeszcze lepsza i niezależność energetyczna USA może zostać osiągnięta już w 2020 r.
Opierając się na założeniach szybkiego postępu technologicznego i wysokiej produkcji, Agencja informacji energetycznej szacuje, że w ciągu najbliższej dekady produkcja wzrośnie do 13 mln baryłek dziennie.

Zobacz też: Gdzie trafi gaz z USA?