O budowie elektrowni jądrowej w Polsce mówi się od bardzo dawna, z rzadka podejmując temat gospodarowania odpadami promieniotwórczymi. Okazuje się, że krajowe przepisy nie są zgodne z unijnymi. Co więcej, nie musimy nawet posiadać elektrowni atomowej: i tak, w innych dziedzinach przemysłu, takie odpady się pojawiają.
Komisja Europejska (KE) podjęła decyzję o skierowaniu uzasadnionej opinii w związku z nieprzyjęciem przez Polskę krajowego programu gospodarowania odpadami promieniotwórczymi, który byłby zgodny z wymogami dyrektywy w sprawie gospodarowania wypalonym paliwem jądrowym i odpadami promieniotwórczymi.
Unijni urzędnicy uznali, iż polskie regulacje nie spełniają wymogów dyrektywy.
Wytwarzanie odpadów radioaktywnych jest związane z produkcją energii elektrycznej w elektrowniach jądrowych lub wykorzystaniem materiałów promieniotwórczych do celów niezwiązanych z pozyskiwaniem energii: w medycynie, badaniach naukowych, przemyśle i rolnictwie. Oznacza to, że wszystkie państwa członkowskie wytwarzają odpady promieniotwórcze, jak twierdzi KE.
W dyrektywie ustanowiono wspólnotowe ramy służące zapewnieniu gospodarowania wypalonym paliwem jądrowym i odpadami promieniotwórczymi. Przepisy zmuszają państwa członkowskie do opracowania i wdrożenia krajowych programów gospodarowania całym wypalonym paliwem jądrowym i odpadami promieniotwórczymi powstałymi na ich terytorium, od ich wytworzenia aż do składowania.
Wszystkie kraje były zobowiązane do dokonania transpozycji dyrektywy do dnia 23 sierpnia 2013 r. i do powiadomienia Komisji o krajowych programach po raz pierwszy do dnia 23 sierpnia 2015 r.
Polska ma teraz trzy miesiące na uzupełnienie regulacji.
Podobną decyzję KE podjęła także wobec Bułgarii, Danii, Grecji, Litwy i Rumunii.
Przeczytaj także: Elektrownia jądrowa powstanie we współpracy z USA
Foto, video, animacje 3D, VR
Twój partner w multimediach.
Sprawdź naszą ofertę!
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany. Przejdź do formularza logowania/rejestracji.