21 marca Rada Ministrów przyjęła w drodze obiegowej projekt ustawy o elektrowniach wiatrowych na lądzie. Z kolei 25 marca minister klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska powiedziała w rozmowie z RMF24, że projekt tzw. ustawy wiatrakowej trafił już do parlamentu.

Nowelizacja ustawy wiatrakowej zakłada, że minimalna odległość wiatraków od zabudowań będzie wynosić 500 m (dotychczas 700 m). Inwestycje wiatrowe mają być realizowane poprzez uchwalenie miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. Samorządy same mają decydować o możliwości przeprowadzenia inwestycji, w tym o jej lokalizacji i skali.
Jedną z kluczowych zmian ma być zrezygnowanie zasady z 10H (10-krotności wysokości wiatraka z łopatą w najwyższym położeniu). Ponadto minimalna odległość turbiny od granicy parku narodowego ma wynieść 1500 m, a 500 m w przypadku obszarów Natura 2000 ustanowionych w celu ochrony ptaków i nietoperzy.
Inna zmiana to rezygnacja z zasady 3H w przypadku lokalizacji wiatraków w pobliżu linii przesyłowych najwyższych napięć. Nowe rozwiązanie ma dawać możliwość, by podczas tworzenia miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego dla konkretnej inwestycji wiatrowej inwestor mógł uzgodnić z operatorem przesyłowym mniejszą odległość.
W efekcie nowelizacji ustawy potencjalna powierzchnia pod inwestycje wzrośnie o 26%. Szacuje się, że zmiany pozwolą na budowę w Polsce do 2030 r. elektrowni wiatrowych o łącznej nawet 10 GW.
Obecnie nad projektem będą pracować sejmowi legislatorzy, potem trafi na obrady komisji.
Ustawa wiatrakowa to jeden z 37 kroków milowych, jakie Komisja Europejska wyznaczyła, by do Polski mogły trafić środki z Krajowego Planu Odbudowy (KPO).
Przeczytaj także: Wielkopolska. Powstanie wielka farma wiatrowa o mocy 190 MW

Foto, video, animacje 3D, VR
Twój partner w multimediach.
Sprawdź naszą ofertę!

Aby dodać komentarz musisz być zalogowany. Przejdź do formularza logowania/rejestracji.