Premier Donald Tusk, tłumacząc opieszałość rządu w przyjmowaniu ustawy o odnawialnych źródłach energii, tłumaczył, że zbyt duże dofinansowanie tego sektora będzie skutkowało wzrostem cen energii elektrycznej.

Według niego, to niska cena energii ma być czynnikiem wpływającym na konkurencyjność gospodarki.

Tusk poinformował, że rząd ukończył prace nad projektem ustawy o OZE, ale nie zdradził, kiedy zostanie on przyjęty przez Radę Ministrów. Projekt zakłada odejście od obecnego systemu dotowania bieżącej produkcji energii ze źródeł odnawialnych na rzecz systemu aukcyjnego. Wsparcie dla małych producentów ma zapewnić założenie, że co najmniej 25% puli energii objętej wsparciem ma pochodzić ze źródeł poniżej 1 MW.

Projekt zakłada także wprowadzenie tzw. opłaty OZE, której wysokość na 2015 r. określono na 2,27 zł/MWh bez VAT. Zaznacza też, że w przypadku mikroinstalacji, czyli instalacji OZE na własne potrzeby, nie trzeba będzie mieć koncesji, ani zarejestrowanej działalności gospodarczej.

Według nowej ustawy, wsparcie mają  otrzymywać tzw. dedykowane instalacje spalania wielopaliwowego, w których poszczególne paliwa podawane są oddzielnymi liniami.