Mówi się, że nowy zarząd PGE jest niechętny inwestowaniu w morską energetykę wiatrową, jednak ostatecznie uznał, że warto powalczyć o Bałtyk. Jak poinformowało Ministerstwo Gospodarki, do każdej megawatogodziny energii wytworzonej na morzu gotowe jest dopłacić producentowi 510 zł. Ma to zachęcić do inwestowania w te kosztowne inwestycje - na budowę 1 MW mocy potrzeba aż 3 mln EUR.

PGE zapowiedziała wybudowanie do 2025 r. 2000 MW w morskim wietrze za 25 mld zł.

W farmy na polskim morzu zainwestuje również Polenergia kontrolowana przez Jana Kulczyka. Spółka wniosła już opłatę koncesyjną na budowę 1200 MW. Jak wynika z prognoz Fundacji na rzecz Energetyki Zrównoważonej, w Polsce do 2030 r. mogłoby powstać około 6000 MW mocy z morskich farm wiatrowych.