- Inwestycje w nowoczesne silniki tłokowe są jednym z najbardziej przyszłościowych kierunków rozwoju polskich elektrowni i elektrociepłowni – przekonywał Adam Rajewski, manager sprzedaży w firmie Wärtsilä, dostarczającej technologie dla energetyki i przemysłu okrętowego. Koncepcja wykorzystania napędzanych gazem silników tłokowych w produkcji mocy była jednym z tematów omawianych na seminarium pt. „Czynniki rozwoju inwestycji kogeneracyjnych”, które odbyło się 21 sierpnia w Jachrance k. Warszawy.

Jak alarmują eksperci, budowa nowych bloków energetycznych w Polsce ruszyła za późno, a nowe inwestycje, takie jak np. nowy blok w elektrowni Opole, mogą nie być gotowe w 2016 r. Wtedy to zacznie się zaplanowane wyłączanie przestarzałych bloków o łącznej mocy około 3000 MW. – Ryzyko wystąpienia blackoutów, czyli sytuacji w której zabraknie prądu, jest realne. Zapotrzebowanie na moc w Polsce rośnie – powiedział Adam Rajewski.

Co więcej, zobowiązania międzynarodowe nakładają na Polskę konieczność zwiększenia udziału energii pochodzącej ze źródeł odnawialnych. W przyjętym przez Radę Ministrów dokumencie „Polityka energetyczna Polski do 2030 roku” Polska zapowiedziała, że największy udział w tym polu przypadnie elektrowniom wiatrowym. Niestety, produkcja energii w oparciu o wiatr zależy od warunków pogodowych, na które człowiek nie ma wpływu. W przypadku niedoborów energii pochodzących z takich źródeł kraj mógłby ratować się tzw. elektrowniami interwencyjnymi, które mogłyby na czas reagować na niedobory energetyczne. - Skuteczne zapobieganie niedoborom mocy wymaga włączenia do systemu energetycznego elastycznych, szybko uruchamiających się źródeł mocy, takich jak silniki tłokowe. W przeciwieństwie do turbin w blokach-gazowo-parowych czy bloków węglowych, zasilane gazem silniki osiągają pełną moc w ciągu zaledwie kilku minut i świetnie nadają się do interwencji w sytuacji, kiedy np. miastu takiemu jak Warszawa zagrozi niedobór mocy – mówi Kenneth Engblom, dyrektor marketingu w Wärtsilä Finland.

Elektrownie oparte na silnikach tłokowych tego dostawcy działają m.in. w Stanach Zjednoczonych, Danii i Turcji. W Estonii finalizowana jest budowa kolejnej inwestycji o mocy 250 MW, której główny cel to ochrona stolicy państwa przed potencjalnymi brakami energii. Budowę podobnych elektrowni w naszym kraju przewidywała obowiązująca polityka energetyczna, jednak z inwestycji tej na razie zrezygnowano.

- Do niedawna w branży energetycznej pokutowało przekonanie, że elektrownie silnikowe nadają się tylko do produkcji niewielkiej mocy, rzędu kilkunastu MW. Dziś w technologii silnikowej jesteśmy w stanie zbudować elektrownię dostarczającą nawet 300-600 MW i pracującą ze sprawnością zbliżoną do elektrowni i elektrociepłowni bazujących na blokach parowo-gazowych – dodał Adam Rajewski.