Jak poinformował rzecznik zakładu, drugi z wysokich kominów krakowskiej elektrociepłowni będzie potrzebny tylko jako emitent rozruchowy do rozpalania kotłów blokowych, a cała emisja będzie odbywała się przez nowy niski komin, który jest częścią niedawnych proekologicznych inwestycji.


Krakowska elektrociepłownia należy do EDF Polska, która to firma wkrótce ma stać się częścią Grupy PGE. W minionym tygodniu warunkową zgodę na przejęcie wydał Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów.

Wartość transakcji wynosi 4,51 mld zł, z czego około 2,45 mld zł to kapitał własny, a około 2,06 mld zł to zadłużenie netto, będące długiem wewnątrz Grupy EDF. - Transakcja może dojść do skutku pod warunkiem sprzedaży na giełdzie większości energii produkowanej przez przejmowaną spółkę. Dzięki temu koncentracja nie spowoduje zagrożenia dla konkurencji - wynika z komunikatu UOKiK.


Jeśli PGE przejmie aktywa EDF Polska, stanie się właścicielem elektrociepłowni w Gdyni, Gdańsku, Krakowie, Wrocławiu (EC Wrocław i EC Zawidawie), Toruniu, Zielonej Górze i Siechnicach.

Przeczytaj także: Elektrociepłownia Orlen w Płocku wyprodukowała pierwsze megawaty