Podziemne wyrobiska wraz z siecią dróg we wszystkich kopalniach KGHM Polska Miedź S.A. mają około 2 tys. km długości. Jeździ po nich 300 samochodów terenowych. Każde z nich pokonuje średnio 130 km na dobę. Dlatego koncern rozważa wprowadzenie do kopalń aut elektrycznych i stopniowo zastępować nimi tradycyjną flotę.
KGHM testuje elektryczną terenówkę. Fot. KGHM
- KGHM testuje elektryczny samochód terenowy do jazdy w kopalniach koncernu
- 300 samochodów spalinowych przejeżdża w wyrobiskach od kilkudziesięciu do ponad 300 km dziennie
- Elektryczna terenówka mogłaby stopniowo zastąpić użytkowane pojazdy
Pod kątem nowego projektu Elektromobilność, miedziowy gigant rozpoczął testy Sokoła 4x4, elektrycznego auta terenowego dostarczonego przez polską firmę, znaną m.in. z przygotowania wozów do rajdu Dakar. Samochód był do tej pory sprawdzany w kopalniach odkrywkowych, straży granicznej i służbach leśnych, teraz rozpoczął jazdę po wymagającym terenie zbiornika odpadów poflotacyjnych „Żelazny Most” – czytamy w komunikacie.
Testy pozwolą ocenić wszystkie techniczne parametry auta, jego potencjał i przydatność dla KGHM.
Ze względu na trudne warunki oraz zróżnicowanie terenu to idealne miejsce do testowania prototypu. Sprawdzamy, jak działa napęd elektryczny na wzniesieniach, jak szybko się ładuje, jak działa odzysk energii. Zauważyliśmy, że podczas zjazdu z koron zbiornika samochód praktycznie nie wymaga użycia hamulców, właśnie wtedy jest odzyskiwana energia i baterie się ładują – tłumaczy Przemysław Nowak, dyrektor naczelny Zakładu Hydrotechnicznego KGHM.
Samochód zbudowany jest na nadwoziu Land Rovera Defendera, modelu od lat używanego do transportu w kopalniach koncernu. Polskim wkładem jest system do zarządzania pracą jego podzespołów tzw. EVACT (Electric Vehicle Acquisition and Control Technology). Moduł sterujący pracą napędu nadzoruje działanie silnika, falownika i akumulatorów. Te ostatnie ukryto w podłodze, co wymagało modyfikacji nadwozia i ramy. Sokół może przejechać na jednym ładowaniu około 200 km.
Samochody elektryczne mogą zastąpić w kopalniach spalinowe. Fot. KGHM
Testowany pojazd ma moc 220 kW oraz moment obrotowy 350 Nm, co w porównaniu do diesli powoduje, że jest „dostępny” praktycznie od startu. To daje mu istotną przewagę w warunkach terenowych, takich jak wyrobiska podziemne. Ponadto silnik elektryczny waży zaledwie 20 kg. Kolejny parametr warty uwagi to zdolność do pokonywania wzniesień o pochyleniu nawet do 45 stopni – podkreślił Wojciech Sygnatowicz, główny inżynier Wydziału Badań i Rozwoju KGHM.
W kopalniach spółki samochody terenowe przejeżdżają od kilkudziesięciu do ponad 300 km dziennie. Przewożą ludzi i materiały. Konwersja auta klasycznego na elektryczne wpisuje się w projekt elektromobilności oraz gospodarki obiegu zamkniętego (GOZ).
Próby praktycznego wykorzystania modelu elektrycznego auta to pierwszy etap projektu, w ramach którego planuje się testowanie różnych typów maszyn górniczych z napędami elektrycznymi i określenie ich wpływu na produkcję górniczą, infrastrukturę energetyczną czy organizację pracy w oddziałach górniczych.
Przeczytaj także: Autosan wyprodukuje 1500 pojazdów elektrycznych?
Konferencje Inżynieria
WIEDZA. BIZNES. ATRAKCJE
Sprawdź najbliższe wydarzenia
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany. Przejdź do formularza logowania/rejestracji.