Niespodziewane sankcje

Szymon Kardaś, główny specjalista zespołu rosyjskiego z Ośrodka Studiów Wschodnich, w rozmowie z portalem gazeta.pl, stwierdził, że to nerwowa reakcja – Władimir Putin nie spodziewał się tak ostrych sankcji, zakładał, że będą punktowe. Rosyjskie dostawy gazu pokrywają mniej więcej jedną trzecią zapotrzebowania Unii Europejskiej (UE), a wzrost cen już widać po inwazji Rosji na Ukrainę. Z drugiej strony, choć Gazprom opróżnił swoje magazyny na terenie UE i nie sprzedaje paliwa na giełdach, do tej pory realizuje zawarte kontrakty. Przesył przez infrastrukturę ukraińską nawet wzrósł o około 30%.

Niejasna przyszłość Nord Stream 2

Jednak po nocnych wydarzeniach trudno prognozować, jak Rosja zachowa się w kontekście energetyki, nie można wykluczać żadnej ewentualności, łącznie ze wstrzymaniem dostaw – komentuje Szymon Kardaś. Stwierdził też, że Gazprom też może mieć problemy, ponieważ gazu kupowanego przez kraje UE nie ma gdzie przekierować. Projekt Siła Syberii, czyli częściowo wybudowany gazociąg do Chin, czerpie surowiec ze złóż syberyjskich i nie jest połączony z systemem zachodnim. W przypadku odcięcia Europy, rosyjskie przedsiębiorstwo nie będzie w stanie sprzedawać paliwa na innych rynkach.

A co dalej z Nord Stream 2? Jeszcze wczoraj wydawało się, że wstrzymanie tego gazociągu będzie czasowe, a jeśli dojdzie do deeskalacji rosyjskich działań, po jakimś czasie zostanie odblokowany. Teraz sytuacja się zmieniła, choć nie chcę przesądzać, że jego dni są policzone – uważa Szymon Kardaś w rozmowie z portalem gazeta.pl.

Sankcje w obliczu rosnących cen

Tymczasem na giełdach, jak informuje businessinsider.com.pl, ceny dostaw gazu na marzec, kwiecień i maj są wyceniane o 30–35% wyżej, niż w środowy wieczór. Na te dwa ostatnie miesiące wynoszą 117–119 euro/MWh. Cytowany przez ten portal Javier Blas, ekonomiczny dziennikarz agencji Bloomberg, twierdzi, że wzrost jest nawet wyższy i sięga 40%. Rosną też ceny ropy naftowej – Brent jest droższy o 5,5% (około 102 dol. za baryłkę). Ale do szczytów jeszcze daleko.

Jednak sankcje na Nord Stream 2 stały się faktem. Niemiecką decyzję pozytywnie oceniają polscy eksperci i politycy. Jeśli niemiecka administracja uzna, że Nord Stream 2 zagraża bezpieczeństwu dostaw gazu, a wypadki w Ukrainie oraz bogata argumentacja PGNiG, Naftogazu i OGTSUA to potwierdzają, to może stwierdzić, że nie ma podstaw do certyfikacji. Wtedy Władimir Putin zostanie ze swą pustą rurą sam – podkreśla Wojciech Jakóbik, redaktor naczelny BiznesAlert.pl.

Business Insider podaje też, że Biały Dom twierdzi, że sankcje na zarejestrowaną w Szwajcarii firmę to pierwsza część obostrzeń nakładanych na Rosję w związku z agresją wobec Ukrainy. Kolejne kroki są możliwe.

Prezesem spółki Nord Stream 2 jest Matthias Warnig, były funkcjonariusz NRD-owskich służb bezpieczeństwa Stasi, wieloletni znajomy i współpracownik rosyjskiego prezydenta Władimira Putina.

Przeczytaj także: Wojna Ukraina–Rosja: co z dostawami surowców do Polski?