Tanczos Barna, rumuński minister środowiska, napisał na Faceboooku, że – poza zniszczeniami w Ukrainie – Europa boryka się także z kryzysem energetycznym, a państwa szukają rozwiązań, by zmniejszyć zależność od importu gazu i ropy z Rosji. Poinformował, że Rumunia podejmie konkretne, racjonalne kroki. W związku z tą tymczasową siłą wyższą będziemy musieli ponownie uruchomić elektrownie węglowe. Rozwiązanie to ma na celu jak najszybsze osiągnięcie niezależności – czytamy. Minister dodał, że sytuacja potrwa do czasu uruchomienia systemów opartych o źródła odnawialne i potwierdzenia ich skuteczności.

Przypomnijmy też, że kilka dni temu premier Rumunii Nicolae Ciuca powiedział, że jego kraj do grudnia tego roku przestanie sprowadzać gaz z Rosji (dziś jego udział to 20% krajowego zużycia). Zostanie zastąpiony skroplonym gazem ziemnym (LNG), sprowadzanym z portów w Grecji poprzez gazociągi na terenie Bułgarii.

Embargo na ropę i gaz z Rosji wprowadziły już Stany Zjednoczone, a do końca tego roku zakaz importu rosyjskiej ropy wprowadzi Wielka Brytania. 

Przeczytaj także: W elektrowni jądrowej w Czarnobylu grozi wyciek promieniowania