• Partner portalu
  • Partner portalu
  • Partner portalu
Partnerzy portalu

Pływający żuraw przeniósł 280-tonową boję dla Lotosu Petrobaltic

Opublikowano: 09.02.2021
p , 09.02.2021

Boja cumowniczo-przelewowa CALM (Catenary Anchor Leg Mooring) przypłynęła z Rotterdamu na pokładzie mv „BBC Belem”. Ma wysokość 7 m i średnicę 6 m. Waży 280 ton i na teren bazy lądowej nad kanałem Martwej Wisły została przetransportowana przez pływający żuraw „Maja” o udźwigu do 330 ton.

Nowa boja zostanie teraz zaadaptowana do warunków panujących na złożu i zastosowanego tam systemu przesyłu ropy, a następnie przejdzie proces certyfikacji przez Polski Rejestr Statków. Potem zostanie przeholowana 60 mil od brzegu na swoje docelowe miejsce – złoże B8 – gdzie stanie przy morskiej kopalni ropy Petrobaltic i będzie elementem linii eksportowej ropy z platformy na tankowiec – mówi Grzegorz Strzelczyk, prezes Lotosu Petrobaltic

Urządzenie zastąpi poprzedniczkę, boję PB-1 SŁAWEK używaną od września 2015 r., która po remoncie będzie obiektem zapasowym. Remonty przeprowadza się co kilka lat – urządzenie trafia na ląd, zostaje wydokowane i poddane naprawom. By nie przerywać na kilka miesięcy dostaw surowca, spółka zakupiła nową boję, kompatybilną z bojami PB-1 i PB-2, pracującymi na złożach B8 i B3. Czas podmiany jest dzięki temu krótszy i skraca czas podmiany w morzu.

Pływająca boja cumowniczo-przelewowa CALM z jednej strony utrzymuje statek na wodzie pozwalając mu na swobodne obracanie się zgodnie z kierunkiem wiatru, a z drugiej umożliwia tankowanie ropy lub produktów rafinowanych. Urządzenie składa się z kadłuba i stołu obrotowego, do którego przycumowany jest tankowiec.Obiekt jest zakotwiczony sześcioma kotwicami zaciągniętymi w dnie. Boję z kotwicami łączy sześć łańcuchów – każdy o długości około 350 m. Sama boja pozwala na swobodny ruch w górę i w dół (razem z falami), na boki oraz w ruchach kołyszących – informuje Lotos Petrobaltic.

Do boi są podłączone elastyczne węże podwodne. Wewnątrz jest umieszczone się skomplikowane łożysko obrotowe, a zakotwiczony kadłub boi nie obraca się. Tak się dzieje dzięki stołowi obrotowemu, na którym znajduje się część orurowania do węży pływających i zestaw do cumowania tankowca. Stół waży około 100 ton i jest osadzony na łożysku zewnętrznym na konstrukcji kadłuba. A łożysko przenosi bezpośrednio obciążenie z zestawu cumowniczego tankowca na kadłub, a dalej do zestawu kotwic.

Zobacz także: Trwa budowa tunelu w ciągu drogi ekspresowej S3