Zakład w Wilkowie to jedna ze spółek firmy posiadającej oddziały na całym świecie - i jest jednym z czterech zakładów produkujących maszyny. Goście mieli, więc niepowtarzalną okazję zobaczyć "taśmy produkcyjne" i zwiedzić wytwórnię. Dni otwarte organizowane są w każdym oddziale, ale w Wilkowie, są one wyjątkowe. To najlepsze miejsce na taką imprezę, gdyż zakład produkcyjny i maszyny znajdują się tuż obok miejsca wystawy. Stwarza to możliwość pokazania większości typów maszyn dostępnych w ofercie.
Boart to jeden z największych pracodawców w regionie złotoryjskim - zatrudnia 193 osoby. Powstał jedenaście lat temu na bazie zakładów urządzeń górniczych Lena. W Polsce najbardziej jest znany z produkcji maszyn kopalnianych. - Choć nasza oferta się zmienia, wozy podziemne to nadal ponad połowa naszej produkcji - mówi Witold Mikoda, kierownik wydziału maszyn powierzchniowych w Wilkowie. Jednym z ważnych kroków na drodze rozwoju Spółki było rozpoczęcie w roku 2000 produkcji maszyn wiertniczych do geotechniki, geologii i hydrogeologii. Gałąź ta coraz bardziej rozwija się. Właśnie te urządzenia - maszyny do wierceń powierzchniowych - można było oglądać na polanie przy hotelu. To sprzęt.
Przez takie "otwarte dni" firma chce przede wszystkim utrwalić swój wizerunek u dotychczasowych klientów. Rynek maszyn jest z grubsza podzielony, o nowego nabywcę trudno. Ludzie, którzy przyjeżdżają na nasz pokaz, wiedzą już, czego szukają. To klienci z branży. Dotychczasowi kontrahenci często przywożą potencjalnych nowych klientów, liczymy też na to, że przekażą w świat dobrą opinię o tym, co tu widzieli - wyjaśnia Monique Ummels. Życząc dalszego rozwoju firmy czekamy na kolejne otwarte dni w fabryce.