Od wielu lat mówi się i planuje budowę tzw. kanału ulgi w Krakowie, który miałby zabezpieczyć miasto przed powodzią. Z doniesień Dziennika Polskiego wynika, że koncepcja ta może zostać w najbliższym czasie zarzucona i wykreślona z projektu rządowego Programu ochrony przed powodzią w dorzeczu górnej Wisły.
Powódź w Krakowie, maj 2010 r. Fot. inzynieria.com
W tej sprawie wypowiedział się prezydent miasta i eksperci, którzy twierdzą, że planowany kanał nie będzie stanowił odpowiedniego zabezpieczenia Krakowa przed powodzią.
Z przeprowadzonych szacunków wynika też, że inwestycja byłaby związana z bardzo dużymi kosztami, bo wykupienie gruntów pod budowę to już koszt około 600 mln zł. Ponadto też budowa kanału oznacza powstanie nowych wałów, które też należy chronić. Budowa kanału determinowałaby dodatkowo przebudowę sieci wod-kan, infrastruktury miejskiej oraz budowę aż 9 mostów.
Koncepcja budowy kanału pojawiła się ponad sto lat temu i została opracowana przez Austriaków. Chodziło o kanał długości ponad 4 km i szerokości 100 m. Trasa kanału miała prowadzić od Pychowic przez Zakrzówek i ujście Wilgi, a po obu stronach kanał łączyłby się z Wisłą. Realizacja tego planu spowodowałaby, że Zakrzówek, Dębniki oraz Ludwinów znalazłyby się na ... wyspie.
Foto, video, animacje 3D, VR
Twój partner w multimediach.
Sprawdź naszą ofertę!
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany. Przejdź do formularza logowania/rejestracji.