W najgorszej sytuacji podczas powodzi z maja 2010 r. znalazły się Proszówki, Cikowice i Damienice z powiatu bocheńskiego, kiedy tereny te zostały zalane z powodu zbyt wysokiego poziomu wody w dobczyckim zbiorniku. Straty komunalne szacowano na 15 mln zł, a prywatne na 18 mln zł. O częściowym opróżnianiu zbiornika mieszkańcy nie zostali powiadomieni i nie mieli jak przygotować się na nadejście fali, która zalała ich w ciągu pół godziny.

Po tych wydarzeniach wnioskowano o zwiększeniu rezerwy powodziowej w zbiorniku. Tym samym poziom wody miał się obniżyć o 1,5 m. Urząd Marszałkowski był przeciwny takiemu rozwiązaniu, ponieważ obawiano się o jakość wody w krakowskich kranach. Wiele wskazuje na to, że efektem prowadzonych z władzami wojewódzkimi i Regionalnym Zarządem Gospodarki Wodnej w Krakowie konsultacji będzie obniżenie poziomu wody w Dobczycach.