Szacuje się, że inwestycja pochłonęłaby 1,2 mld zł. Jednak eksperci twierdzą, że kanał nie będzie stanowił odpowiedniego zabezpieczenia Krakowa przed powodzią.

Wojewoda ma do końca roku podjąć decyzję, czy realizować inwestycję, czy może wybrać rozwiązanie alternatywne, czyli budowę polderów przed Krakowem mających zapewnić obniżenie fali powodziowej pod Wawelem.