Czasami się tak zdarza! Dookoła lato, piękne słońce, a Ty, człowieku, budzisz się chory. Łeb pęka, z nosa się leje, kaszel… jak u gruźlika. Trudno! Robota nie zając, poczeka. A tymczasem aspirynka, wszystkie inne lekarstwa bez nazw, żeby nie było kryptoreklamy, łóżeczko, kołdra pod szyję i sen, który jest najlepszym lekarzem. Stety/niestety koło południa samopoczucie troszkę się poprawiło i ten wiecznie czuwający w głowie żandarm kazał zabrać się za coś pożytecznego. No to się zabrałem. Jakiś felietonik zawsze się przyda, gdy Redaktor Naczelny zadzwoni i przypomni, że wczoraj minął termin na przesłanie materiałów do redakcji.

TREŚĆ DOSTĘPNA DLA ZALOGOWANYCH
ZAŁÓŻ BEZPŁATNE KONTO I CZYTAJ BEZ OGRANICZEŃ

Konferencje Inżynieria
WIEDZA. BIZNES. ATRAKCJE
Sprawdź najbliższe wydarzenia
Powiązane
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany. Przejdź do formularza logowania/rejestracji.