Uporządkowanie gospodarki wodno-ściekowej to dla każdej gminy spore wyzwanie. Gęsta zabudowa oraz wzmożony ruch drogowy czy ograniczenia naturalne to poważne przeszkody dla realizacji wielu zadań obejmujących sieci wodociągowe i kanalizacyjne. Wówczas nieodzowne są technologie bezwykopowe. Tak też było w Tarnobrzegu, gdzie do modernizacji odcinków sieci kanalizacji sanitarnej i ogólnospławnej oraz wodociągowej wykorzystano cztery technologie no-dig
Logistyka to podstawa
Projektem pn. „Bezwykopowa renowacja odcinków sieci kanalizacyjnej i wodociągowej miasta” lokalna spółka wod-kan objęła aż 19 tarnobrzeskich ulic, rozlokowanych w różnych częściach położonej nad Wisłą miejscowości. Prace prowadzone były w ulicach o różnym natężeniu ruchu. Część z poddanych modernizacji odcinków znajdowała się w ścisłym centrum miasta, część – pod głównymi drogami, prowadzącymi m.in. w kierunku Sandomierza, Stalowej Woli, Mielca czy Rzeszowa. Dodatkowym i nietypowym utrudnieniem był brak możliwości prac w środy, który jest w Tarnobrzegu dniem targowym. Odcinki znajdujące się w pobliżu placu targowego nie mogły być w tym dniu modernizowane, ponieważ ruch – zarówno drogowy, jak i pieszy czy rowerowy – jest w tym rejonie wówczas szczególnie natężony.
To m.in. z uwagi na te wyzwania Tarnobrzeskie Wodociągi sp. z o.o. podzieliły realizację przedsięwzięcia na 22 zadania, odpowiadające odcinkom sieci o łącznej długości ponad 6,8 km, które miały być poddane renowacji lub wymianie. Dla każdego z nich powstać musiały odrębne projekty i dokumentacja powykonawcza, każdy wymagał również osobnego odbioru. Z tego powodu prace projektowe i wykonawcze realizowane były równolegle niemal przez cały czas trwania kontraktu.
Pierwszy z odcinków został poddany modernizacji w zeszłym roku, a ostatnia dokumentacja gotowa była we wrześniu br. Kiedy dla jednego odcinka przygotowywany był projekt, inny był już modernizowany. Taki harmonogram pozostawał zbieżny z uwarunkowaniami logistycznymi – nie mogliśmy modernizować wszystkich odcinków jednocześnie, by nie ograniczać przejezdności dróg w Tarnobrzegu – wyjaśnia Piotr Kurek, kierownik projektu z firmy BLEJKAN S.A., lidera konsorcjum wybranego do realizacji prac (partnerem szczecińskiej spółki było Przedsiębiorstwo Produkcyjno-Handlowo-Usługowe AKWA J. Biskup, S. Owczarek sp.j. oraz firma INFRA S.A.).
Bezwykopowa paleta metod
Jedną z najważniejszych decyzji inwestora, której efektem było zminimalizowanie utrudnień drogowych oraz uciążliwości dla mieszkańców, wywołanych prowadzeniem prac, był wybór metod bezwykopowych. Gdybyśmy prowadzili prace tradycyjnie, wykopowo, spowodowalibyśmy całkowitą dezorganizację funkcjonowania miasta. Utrudnienia były, jednak nie na tyle istotne, żeby powodowały zatory komunikacyjne – potwierdza kierownik projektu.
Wykonawcy do naprawy przewodów mogli wykorzystać metodę krakingu oraz CIPP (ang. Cured in Place Pipe). Pierwszą z nich stosowano w sytuacjach, gdy z uwagi na niewystarczającą już średnicę należało wymienić odcinek rurociągu na nowy. Takim przykładem był fragment kanalizacji DN150 o długości 238 m w ul. Królowej Jadwigi, który został zastąpiony przewodem o średnicy DN225.
Jeśli jednak istniejące przekroje kanałów okazywały się wystarczające, a przewód wymagał renowacji, korzystano z metody CIPP. Rękawów użyto do odnowy odcinków o sumarycznej długości ponad 5500 m. Przy renowacji 3819 m wykorzystano rękawy z włókna szklanego nasączone żywicą poliestrową utwardzane promieniami UV. W przypadku pozostałych odcinków – o łącznej długości 1756 m – zastosowano rękawy z włókniny poliestrowej o strukturze filcu nasączonego żywicą epoksydową utwardzane na placu budowy gorącą wodą. Pozostałe fragmenty sieci kanalizacyjnej (około 250 m) poddano wymianie za pomocą krakingu.
Ta sama metoda (kraking) posłużyła także do prac przy ponadkilometrowym (1022 m) odcinku sieci wodociągowej o średnicach od DN250 do DN355. Było to jedyne zadanie obejmujące tarnobrzeski wodociąg – pozostałych 21 zadań dotyczyło kanalizacji.
Częścią projektu była również renowacja 229 studni kanalizacyjnych. W przypadku tych prac wykorzystano panele GRP (minimalna grubość ścianki – 4 mm) oraz chemię budowlaną. W celu zmniejszenia uciążliwości komunikacyjnych dla mieszkańców wiele studni modernizowano nocami.
Trzeba być elastycznym
Objęte kontraktem odcinki sieci kanalizacyjnej (niektóre miały nawet kilkadziesiąt lat) zostały wybudowane głównie z kamionki i betonu, a miejscowo także z PVC oraz żeliwa. Modernizacji poddano fragmenty kanałów o średnicach od DN150 do DN800 oraz jajowe o zróżnicowanych przekrojach od J500/650 mm do J1000/1500 mm. Dla każdego z fragmentów sieci zakres robót modernizacyjnych przedstawiano po wykonaniu inspekcji TV.
Jak mówi kierownik projektu, stan przewodów był różny, a niektóre znajdowały się w naprawdę złym stanie. Z tego powodu wykonawca musiał być wyjątkowo czujny i jednocześnie elastyczny w kontekście ewentualnych zmian projektowych. W przypadku jednego z odcinków doszło do zmiany pierwotnie założonej technologii. Mimo iż fragment w ul. Kochanowskiego miał zaledwie 17 m, po czyszczeniu okazało się, że jego uszkodzenia są tak duże, że prace trzeba było wykonać wykopowo. Przewód po prostu się rozkruszył – opowiada Piotr Kurek.
„Niespodzianka” na wykonawcę czekała także w jednym z kanałów jajowych, o wymiarach J1000/1500 mm, gdzie natrafiono na kaskady. Aby rękaw mógł się rozwinąć i by można go było utwardzić we właściwy sposób, najpierw należało te spadki wyrównać – dodaje kierownik projektu.
Uwagi wymagała też... prognoza pogody, a konkretniej – aura, która ma wpływ zarówno na poziom wody gruntowej w rejonie prowadzenia prac, jak i stan kanalizacji, której dotyczyły. Tarnobrzeg leży na prawym brzegu Wisły. W związku z bliskością rzeki zwierciadło wód gruntowych znajduje się stosunkowo wysoko – na głębokości około 2 m p.p.t.; ich poziom może zmieniać się w zależności od opadów i stanu wody w rzece.
Dodatkowo, w okresie wiosennym, mieliśmy do czynienia z nawalnymi deszczami. Nad miastem przeszły trzy duże burze, czego efektem były wielkie ilości ścieków. Część z modernizowanych kanałów była ogólnospławna, więc musieliśmy wykorzystać więcej agregatów pompowych. Ostatecznie nie wydłużyło nam to czasu pracy, jednak remont niektórych odcinków musieliśmy przełożyć o kilka dni – wyjaśnia Piotr Kurek.
Kontrakt w Tarnobrzegu konsorcjum ze szczecińską spółką na czele prowadziło od sierpnia 2017 r. (umowę podpisano 11 sierpnia) do listopada br. Zgodnie z ustaleniami między konsorcjantami, firma BLEJKAN była odpowiedzialna za większość prac modernizacyjnych (78% realizacji zadania), pozostałą część realizowała firma AKWA (22%), a INFRA pełniła funkcje logistyczne.
Foto, video, animacje 3D, VR
Twój partner w multimediach.
Sprawdź naszą ofertę!
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany. Przejdź do formularza logowania/rejestracji.