Dokumentacja projektowa jest fundamentem realizacji inwestycji. Błędy na etapie jej przygotowywania mogą skutkować wzrostem kosztów przedsięwzięcia, wydłużeniem czasu realizacji, a nawet jej niepowodzeniem. W jakim zakresie projektant odpowiada za te usterki? Jakie umowy regulują jego odpowiedzialność w tym zakresie? Wreszcie – jakie wady dokumentacji można w ogóle uznać za błędy popełnione przez jego autora?
Emilia Topolnicka (Kancelaria SMM Legal) / fot. Quality Studio dla www.inzynieria.com
Jak wyjaśniała podczas XVI Międzynarodowej Konferencji, Wystawy i Pokazów Technologii „INŻYNIERIA Bezwykopowa” Emilia Topolnicka z Kancelarii SMM Legal, są cztery podstawowe reżimy odpowiedzialności projektanta za wady projektu. To odpowiedzialność cywilna, karna, zawodowa i dyscyplinarna. Każda z nich opiera się na innej podstawie prawnej i wiąże się z innymi skutkami. Co ciekawe, w obecnym stanie prawnym brakuje odrębnej regulacji prawnej dedykowanej umowom o prace projektowe. Jaki więc jest charakter prawny umowy, jaką inwestor zawiera z autorem dokumentacji projektowej?
Umowa o wykonanie dokumentacji projektowej odpowiada swoim charakterem umowie o dzieło, stypizowanej w art. 627 k.c., jako że następstwem jej wykonania musi być osiągnięcie określonego w chwili zawarcia umowy, zindywidualizowanego poddającego się weryfikacji rezultatu w postaci materialnej lub niematerialnej – tłumaczyła prelegentka.
Zanim jednak pociągniemy projektanta do odpowiedzialności, musimy umieć rozpoznać wady projektowe. W najprostszej klasyfikacji będą to: wady zmniejszające użyteczność dokumentacji, rozwiązania projektowe niezgodne z parametrami ustalonymi w umowie, niezgodność projektu ze wskazaniami wiedzy architektonicznej, a także błędy obliczeniowe czy luki w opracowaniach.
Emilia Topolnicka zwróciła też uwagę na dylematy, z jakimi zamawiający muszą często zmierzyć się w przypadku rozliczenia uczestników przedsięwzięcia z błędów. Jednym z nich jest trudność w ustaleniu odpowiedzialności zawodowej projektanta za sporządzanie wadliwej dokumentacji. Prawniczka powołała się tu na jeden z wyroków ws. wadliwego projektu architektoniczno-budowlanego, gdzie projektant nie wykonał należycie swoich obowiązków, projektując budynek niezgodnie z decyzją o warunkach zabudowy i zagospodarowania terenu.
Zdarzenie to stanowiło źródło odpowiedzialności zawodowej nie tylko projektanta, ale i osoby sprawdzającej projekt – podkreśliła prelegentka. To właśnie ta osoba miała bowiem obowiązek sprawdzić dokumentację pod kątem zgodności z przepisami prawa – dodała.
Przeczytaj także: Rekordowo, międzynarodowo i bezwykopowo – XVI Międzynarodowa Konferencja, Wystawa i Pokazy Technologii „INŻYNIERIA Bezwykopowa” [relacja]
Foto, video, animacje 3D, VR
Twój partner w multimediach.
Sprawdź naszą ofertę!
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany. Przejdź do formularza logowania/rejestracji.