Oba koncerny zabezpieczają około 75% paliw, jakie sprzedaje się w Polsce, zaś pozostałą wielkość uzupełniają m.in.: BP, Lukoil, Neste, Shell, Statoil. Nie jest więc ważne, że tankujemy np. na stacji BP, bo i tak na tej stacji możemy być zaopatrzeni w paliwo np. pochodzące z Orlenu. Wszystko zależy od tego, z którym koncernem zostały podpisane umowy w kwestii dostaw.
Jak informuje portal interia.pl, powołując się na słowa przedstawiciela Grupy Lotos, umowy podpisane na ten rok przewidują, że właśnie ten dostawca będzie zaopatrywał w bieżącym roku np. sieć Shell czy Statoil. Ten sam dostawca zaopatruje też w olej napędowy i benzyny BP, Lukoil i AS24.
Podobnie, Orlen jest dostawcą dla BP, Lukoil, Neste czy Statoil. Tak więc nie należy ulegać złudzeniu, że np. na stacjach BP kupimy produkty właśnie tego koncernu, bo spora ich ilość powstaje w zakładach Lotosu i Orlenu. Paliwa tworzone są zgodnie ze specyfikacjami przygotowanymi przez danego odbiorcę.