Do końca sezonu zimowego nie powinny wystąpić podwyżki cen gazu. Urząd Regulacji Energetyki na razie odrzuca wniosek Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazowego w tej sprawie. Zarząd PGNiG twierdzi, że spółka ma straty na handlu gazem, a sięgają one kwoty nawet 20 mln zł dziennie, co jest efektem bardzo dużego zużycia paliwa w wyniku panujących mrozów.
Fot. inzynieria.com
PGNiG obawia się o swoje wyniki finansowe za ostatni kwartał ubiegłego roku i pierwszy kwartał 2012 r. Szacuje się, że tylko w tym roku do sprzedawanego gazu spółka mogła dopłacić około 300 mln zł. Wina za to częściowo zrzucana jest na URE, który nie zgadza się na podwyżkę, chociaż PGNiG od października stara się o kilkunastoprocentowy wzrost ceny za gaz.
Eksperci twierdzą, że PGNiG ma słuszność domagając się podwyżki ceny za sprzedaż paliwa, ponieważ jako kupujący płaci coraz więcej (cena nieraz przekracza nawet 500 USD). Powodem takiego stanu rzeczy jest słaby kurs rodzimej waluty i rosnące ceny paliw na światowych giełdach.
URE w swej decyzji bierze stronę odbiorców indywidualnych i od października odrzuca wniosek taryfowy składany przez PGNiG. Wiele wskazuje na to, że taki stan rzeczy utrzyma się nawet do kwietnia, chociaż Urząd ani nie potwierdza ani nie zaprzecza tym informacjom. Twierdzi, że dokumenty są cały czas analizowane.
W ubiegłym tygodniu zaimportowano o 7% mniej rosyjskiego gazu. Z tego powodu PGNiG obniżyło przesył do najważniejszych odbiorców o 2%. Od piątku Gazprom przesyła zakontraktowane ilości paliwa, jednak na razie dostawy dla największych odbiorców są jeszcze ograniczone. O tym, jak w kolejnych dniach będą wyglądać te dostawy, spółka zdecyduje pod wpływem warunków atmosferycznych. Możliwe, że ze względu na mrozy w Rosji przesył z Gazpromu w najbliższych dniach będzie również mniejszy.
Foto, video, animacje 3D, VR
Twój partner w multimediach.
Sprawdź naszą ofertę!
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany. Przejdź do formularza logowania/rejestracji.