Dzisiaj Dania ma wyrazić zgodę na budowę gazociągu, którym będzie przesyłany gaz z Rosji do Niemiec po dnie Morza Bałtyckiego. Rola Danii jest istotna w tym sensie, że Gazociąg Północny ma być poprowadzony m.in. przez wody strefy ekonomicznej tego państwa, stąd jej zgoda na realizację jest nieodzowna.
Morze Bałtyckie. Fot. inzynieria.com
Dania przez wiele miesięcy nie chciała się zgodzić na proponowaną przez Nord Stream trasę rurociągu, jednak, jak donosi duńska gazeta "Politiken", na którą powołuje się IAR, ustąpiła po długim okresie nacisków wywieranych przez rosyjski rząd.
Przytacza też słowa przedstawiciela Zarządu Energetyki, Kristena Lundt Erichsena, który twierdzi, że decyzja jest wynikiem zbadania uwarunkowań ekologicznych i ostatecznym uznaniu, że środowisko nie będzie zagrożone przez mający powstać gazociąg.
Z doniesień duńskiej gazety wynika też, że największy w Danii koncern energetyczny, Dong Energi, zawarł umowę z Gazpromem, który jest głównym udziałowcem spółki Nord Stream, odpowiedzialnej za inwestycję, na zwiększenie dostaw rosyjskiego gazu. Dzięki temu od roku 2012 do Danii trafi dwa mld m3 gazu rocznie.
Przytacza też słowa przedstawiciela Zarządu Energetyki, Kristena Lundt Erichsena, który twierdzi, że decyzja jest wynikiem zbadania uwarunkowań ekologicznych i ostatecznym uznaniu, że środowisko nie będzie zagrożone przez mający powstać gazociąg.
Z doniesień duńskiej gazety wynika też, że największy w Danii koncern energetyczny, Dong Energi, zawarł umowę z Gazpromem, który jest głównym udziałowcem spółki Nord Stream, odpowiedzialnej za inwestycję, na zwiększenie dostaw rosyjskiego gazu. Dzięki temu od roku 2012 do Danii trafi dwa mld m3 gazu rocznie.
Foto, video, animacje 3D, VR
Twój partner w multimediach.
Sprawdź naszą ofertę!
Powiązane
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany. Przejdź do formularza logowania/rejestracji.