PSG jest na to gotowe, żeby przyłączyć te biometanownie w przyszłym roku. Jesteśmy w stałym kontakcie z inwestorami i dopasowujemy nasze działania do harmonogramu ich prac – powiedział  członek zarządu PSG Szymon Moś cytowany przez PAP.

Dwie umowy dotyczą biogazowni z obszaru zakładu gazowniczego w Warszawie, trzy kolejne z terenów zakładów we Wrocławiu, w Bydgoszczy i w Koszalinie.

Łącznie spółka podpisała 12 umów przyłączeniowych dla biometanowni, finalizuje dalszych 17. Wydała też 1010 warunków przyłączenia dla takich instalacji. Tam gdzie dostępność substratów do produkcji paliwa, jak w Wielkopolsce i na Pomorzu, PSG buduje gazociągi wysokiego ciśnienia.

Według spółki należy wprowadzić odpowiedni system wsparcia, by kosztami nie obarczać wszystkich użytkowników. Nie ma powodu, aby tzw. kuchenkowicze płacili więcej w taryfie dystrybucyjnej. Chodzi o stworzenie takich warunków, aby produkcja biometanu była opłacalna, a liczba biometanowni rosła – stwierdził Szymon Moś.

Koszty sieci będą spadać wraz ze wzrostem liczby instalacji do produkcji biometanu. To odciąży finansowo producentów i odbiorców.

Spółka opublikowała mapę chłonności sieci gazowej – zdolności do przyjęcia danej ilości paliwa odpowiadającej minimalnemu odbiorowi gazu przez odbiorców w różnych obszarach w określonym okresie czasu. To podstawa do określania warunków przyłączania nowych źródeł gazu.

 Potencjał produkcyjny biometanu szacuje się na około 8 mld m3 rocznie, przy czym w praktyce jest to 4,7 mld m3 (w tym na terenach o wysokiej dostępności substratu – 3,2 mld m3). W projekcie Krajowego Planu na rzecz Energii i Klimatu zakłada się wytwarzanie na poziomie 1,5 mld m3 do 2030 r., a do 2040 r. – 3,9 mld m3. Priorytetem jest wprowadzanie biometanu do sieci gazowych.

Przeczytaj także: Do sieci gazowej PSG przyłączono biometanownię. Pierwszą w kraju