Dzięki gazociągowi Skanled norweski gaz ma być dostarczany do południowego regionu tego kraju, a następnie do Szwecji, Danii, a poprzez nią dalej do Polski. Źródłem kłopotów jest zamiar wystąpienia z konsorcjum spółki Yara ASA. Yara jest jednym z największych światowych koncernów chemicznych, który do 2004 roku nosił nazwę Norsk Hydro i dobrze jest znany również w Polsce.

Yara przyłączył się do konsorcjum Skanled, którego jednym z członków jest Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo, ponieważ planowany rurociąg ma dostarczać gaz też do norweskich zakładów chemicznych, należących do koncernu. Tymczasem, jak twierdzi zarząd Yara, nie udało się zapewnić przyszłych dostaw gazu odpowiedniej wielkości na potrzeby gazociągu.

Podobne skargi składało już wcześniej PGNiG oraz niemiecki E.On Ruhrgas. W liście do norweskich ministrów gospodarki oraz ropy i energetyki Yara zapowiada, więc chęć wycofania się z tej bardzo skomplikowanej inwestycji. Natychmiastową reakcją norweskiego ministra ropy i energetyki Terje Riis-Johansena była jego dzisiejsza wypowiedź, że jest już w kontakcie z innymi członkami rządu i wkrótce spotka się w tej sprawie z zarządem koncernu Yara. Jeżeli Yara nie zmieni decyzji, budowa Skanled nie będzie się opłacać i realizacja inwestycji stanie pod znakiem zapytania.