Największe zanieczyszczenie ropą występuje w rejonie Salaminy, gdzie czarną mazią pokryte zostały plaże na długości kilku kilometrów, woda jest skażona, a w powietrzu unosi się intensywny zapach paliwa.

Służby odpowiedzialne za usunięcie ropy pracują na miejscu, jednak ekolodzy zarzucają im opieszałość i oskarżają o to, że brak konkretnych i szybkich działań spowoduje katastrofę ekologiczną na wielką skalę. Na morzu znajduje się kilka statków straży przybrzeżnej, których zadaniem jest odpompowanie ropy z wody, jednak wg ekologów działania te są nieudolne i zbyt powolne.


Na razie nie wiadomo, co było przyczyną wycieku ropy z tankowca.

Przeczytaj także: Chorwacja szuka wykonawcy terminala LNG