Postępowanie przetargowe rozstrzygnięto na korzyść Arkad, gdyż konkurencyjna oferta utworzonego przez dwie firmy włoskie i jedną luksemburską konsorcjum GDEB (Gas Development and Expansion in Bulgaria) okazała się finansowo mniej korzystna. Nie bez znaczenia ma być fakt, iż GDEB ma powiązania z rosyjską spółką TMK.

Oferta Arkad nie przekraczała kwoty 2,28 mld lewów (1,14 mld EUR) bez VAT, którą bułgarski rząd już przeznaczył na sfinansowanie tej inwestycji; opiewała na cenę 1,13 mld EUR.

Realizacja projektu odbyć ma się w ciągu zaledwie 250 dni. Inwestor zapłaciłby 1,02 mld EUR, w przypadku gdyby wchodząca w skład kontraktu budowa stacji gazowej Zlatina przedłużyła się, ale nie poza maksymalnie dozwolony okres 615 dni.

Gazociąg Turecki Potok poprowadzony ma być przez Bułgarię, Serbię i Węgry aż do austriackiej stacji gazowej Baumgarten, skąd dostawy byłyby kierowane istniejącymi już połączeniami do Austrii i na Słowację. Planowana stacja Zlatina zaopatrywana byłaby przez istniejący już 155-kilometrowy rurociąg ze stacji kompresorowej Strandża w pobliżu granicy z Turcją.

Bułgaria ma nadzieję, że na jej terytorium docierać będzie corocznie od 15 do 16 mld m3 rosyjskiego gazu, co skompensowałoby skutki rezygnacji z jego obecnego przesyłania do Turcji przez Ukrainę i Bułgarię. Ponadto szuka alternatywnych źródeł błękitnego paliwa, by w przyszłości uniezależnić się jednak od Gazpromu.

Przeczytaj także: Kto będzie sprzedawał gaz Bułgarii? Grecja czy Rosja?