Bułgargaz, krajowy operator sieci przesyłowej gazu w Bułgarii, podjął decyzję o wyborze greckiej spółki DEPA jako nowego dostawcy gazu. Będą to pierwsze dostawy z innych niż rosyjskie źródeł. To niewątpliwie ważny krok na drodze do dywersyfikowania dostaw do całkowicie uzależnionej od Gazpromu Bułgarii.
Bułgaria chciałaby zdywersyfikować źródła importu gazu. Fot. ValentinValkov/Adobe Stock
Podstawowym warunkiem, postawionym uczestnikom przetargu, była cena. Grecka spółka państwowa DEPA zaproponowała najniższą.
W ramach kontraktu, od 20 kwietnia do 30 czerwca br., nowy dostawca dostarczy Bułgarii 144 mln m3 gazu. Surowiec będzie pochodzić z różnych źródeł; część paliwa może pochodzić z terminalu LNG koło Aten, lecz najprawdopodobniej większość – prosto od Gazpromu. Do bułgarskich gazociągów trafi to, czego DEPA nie będzie mogła wykorzystać, lecz za co na mocy klauzuli take or pay będzie musiała zapłacić.
Dostarczony przez DEPA gaz będzie przechowywany w magazynie w Cziren, dzięki czemu bułgarscy odbiorcy w następnym sezonie grzewczym będą mogli korzystać z tańszego paliwa.
Nowe dostawy stały się możliwe dzięki zwiększeniu przez Bułgartransgaz przepustowości gazociągu między greckim Siderokastro a bułgarskim miastem Kułata. Od 1 kwietnia przepustowość tego rurociągu wyniesie 4,1 mln m3 surowca dziennie. Do zwiększenia możliwości dywersyfikacji dostaw gazu doprowadzi uruchomienie interkonektora łączącego sieci przesyłowe Grecji i Bułgarii między miastami Komotini i Stara Zagora.
Obecnie Bułgaria jest praktycznie całkowicie uzależniona od dostaw rosyjskiego błękitnego paliwa. Dostarczane jest ono Gazociągiem Transbałkańskim przez Ukrainę i Rumunię.
Przeczytaj także: Rosjanie nie mają wątpliwości: Nord Stream powstanie w 2019 r.
Foto, video, animacje 3D, VR
Twój partner w multimediach.
Sprawdź naszą ofertę!
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany. Przejdź do formularza logowania/rejestracji.