• Tłocznia na granicy Rumunii i Węgier połączyła gazociągi obu krajów
  • W przyszłym roku przepustowość łącznika wyniesie 1,75 mld m3, a docelowo 4,4 mld m3 rocznie
  • Nowy korytarz ułatwi import gazu z regionów Morza Kaspijskiego i Morza Czarnego

Po zakończeniu w maju 2020 r. prac po stronie rumuńskiej instalacja uzyska pełną przepustowość. Dwukierunkowy łącznik umożliwi przesył przynajmniej 1,75 mld m3 rocznie w obie strony. W przyszłości przepustowość łącznika wzrośnie do 4,4 mld m3 rocznie. Tłocznia to kolejny krok w budowie korytarza energetycznego BRUA (Bułgaria–Rumunia–Węgry–Austria).

Poza tym ukończenie budowy sieci połączeń gazowych południe–północ jest kwestią strategiczną dla regionu w kontekście importu gazu ziemnego z Azerbejdżanu, skroplonego gazu ziemnego z Grecji, a także gazu ziemnego wydobywanego z szelfu kontynentalnego Morza Czarnego.


Peter Szijjarto, węgierski minister spraw zagranicznych, podkreślił, że połączenie gazociągów Węgier i Rumunii oraz zwiększenie zdolności przesyłowych gazu ziemnego były najważniejszymi przedsięwzięciami w zakresie bezpieczeństwa energetycznego w ostatnich pięciu latach.

Nową instalacją zarządza węgierski operator sieci gazowej FGSZ Földgázszállító, spółka należąca do koncernu MOL. Ta firma zwiększyła też węgierskie rezerwy gazu i zamierza je utrzymywać za 200 mln EUR rocznie.

Nowa inwestycja ma też znaczenie dla Polski, uczestniczącej w budowie Korytarza Gazowego Północ–Południe, który ma połączyć terminal LNG w Świnoujściu z takim obiektem w Chorwacji. Gazociąg przez Czechy doprowadzi także do połączenia z korytarzem BRUA.

Przeczytaj także: Gazociąg Polska–Słowacja: rozpoczęła się budowa po naszej stronie